czwartek, 26 stycznia 2023

[WYWIAD] Kardamon: „Nie ma takich emocji, których nie dałoby się wyrazić muzyką”

Z okazji premiery swojej płyty pewien zespół wyłonił się z „Innego wymiaru” i udzielił nam wywiadu, w którym opowiedział między innymi o emocjach i ich wpływie na muzykę oraz o tym, że podczas zażywania Kardamonu nie trzeba konsultować się z lekarzem lub farmaceutą. Zapraszamy do lektury!


fot. Marta Rzepka

Czarno na Czarnym: Jesteśmy świeżo po premierze Waszego albumu. Czym jest dla Was tytułowy inny wymiar?
Daniel: To nie przypadek, że cała płyta nosi taki tytuł. „Inny wymiar” to pierwsza piosenka, którą razem stworzyliśmy, więc jest dla nas bardzo ważna. Od niej się wszystko zaczęło. Z muzyką jestem związany już od bardzo dawna, podobnie jak Karina. Jednak do tej pory grałem bardziej ciężkie, rockowe brzmienia, w zespołach z męskimi wokalami. Z pewnością mamy z Kariną inne temperamenty muzyczne. Ja wiele lat rockowy gitarzysta, w Kardamonie zacząłem tworzyć muzykę inną niż do tej pory. Karina, wokalistka wszechstronna, dopiero teraz zaczęła pisać teksty. Takie połączenie, szukanie różnych nowych rozwiązań, to dla nas coś całkowicie nowego. Odkąd zacząłem z Kariną wspólnie tworzyć, dźwięki muzyki stały się inne. Inaczej myślę o tworzeniu muzyki pod kobiecy wokal, pod wokal Kariny, jest to dla mnie coś innego. Inny wymiar muzyki, grania i brzmienia. Oboje wkroczyliśmy w inny muzyczny wymiar.
Karina: Inny wymiar to przeniesienie słuchacza w świat pięknych muzycznych doznań, oderwanie się na chwilę od spraw przyziemnych i wejście do świata marzeń.

Czarno na Czarnym: Swój premierowy materiał określacie jako kobiecą siłę i męskie granie. Czy zdarzało się, że na styku tych dwóch elementów pojawiały się iskry? :)
Karina: Kobieca siła i męskie granie to zgrany duet. Wolność tworzenia daje nam nieograniczone możliwości, nie narzucamy sobie niczego i zgodnie idziemy w tym samym kierunku. Jeżeli iskrzy, to na scenie jako wyraz artystyczny naszych emocji, które przekazujemy ludziom. Wtedy jest ogień!!!
Daniel: Iskry to się pojawiły od razu jak zaczęliśmy razem tworzyć :). W kontekście muzycznym od razu między nami zaiskrzyło i tak pozostało. Choć może trudno w to uwierzyć, to sporów nie ma. Słuchamy siebie nawzajem. Jeżeli jednemu z nas coś w danym kawałku nie pasuje, to albo to zmieniamy, albo całkowicie go odkładamy. Możemy sobie na to pozwolić, bo pomysłów mamy bardzo dużo. Jesteśmy elastyczni i oboje potrafimy pójść na kompromis, a to ogromna korzyść dla naszej muzyki. Poza tym lubimy się, przyjaźnimy, a to są najlepsze fundamenty do wspólnego tworzenia.

Czarno na Czarnym: Wydawnictwo promowały dotychczas cztery single wraz z ilustracjami wideo: „Prosto w serce”, „Dieta”, „Ile to już lat” i „Czas”. Czy planujecie realizację teledysków do kolejnych piosenek pochodzących z „Innego wymiaru”?
Daniel: Najchętniej zrobiłbym teledyski do wszystkich [śmiech]. To się na pewno nie uda, ale na wiosnę chcielibyśmy nakręcić dwa teledyski, w pierwszej kolejności do piosenki „Piękny dzień”.
Karina: Tak, wiosną planujemy teledysk do „Pięknego dnia”. Czy uda nam się zrealizować kolejne klipy z tej płyty, to jeszcze nie wiemy, bo mamy już wiele nowych piosenek, które nie mogą się doczekać na premierę.

Czarno na Czarnym: Podkreślacie, iż jedną z cech Waszej twórczości stanowi autentyczność. Czym, Waszym zdaniem, przejawia się prawda w sztuce?
Daniel: Przede wszystkim naturalnością i szczerością. Trzeba być sobą niezależnie od tego, jaki rodzaj sztuki się wykonuje. Tworzymy piosenki, które przede wszystkim nam się podobają, nie robimy niczego wbrew sobie czy na siłę, a wyłącznie to, co czujemy. 
Karina: Nie tworzymy piosenek dla fejmu czy pieniędzy. Zależy nam na przekazaniu emocji, myśli i uczuć. Nasze utwory wyrażają to, jacy jesteśmy i co nam w duszy gra. Ja tak widzę prawdę w sztuce.

Czarno na Czarnym: Jak sami przyznajecie, w większej mierze stawiacie na emocje niż na konkretny gatunek. Zapytam zatem przewrotnie, jakich emocji nie umieścilibyście w swoich numerach.
Daniel: Moim zdaniem nie ma takich emocji, których nie dałoby się wyrazić muzyką, a tym samym takich, których byśmy nie umieścili w swoich numerach. Wszystko to, co przeżywamy my lub ktoś nam bliski, może mieć wpływ i ma wpływ na to, co tworzymy. Myślę, że to nawet nie do końca jest nasz wybór. Emocje cały czas nam towarzyszą. Impulsem do tworzenia w konkretnej chwili jest tak zwana wena, a ona przychodzi niezależnie od nas, bez względu na to, jakie uczucia towarzyszą nam w danym momencie. Nie chciałbym czegoś pomijać i stawiać sobie ograniczeń. Nawiązując trochę do poprzedniego pytania, wydaje mi się, że w tym także tkwi właśnie szczerość i autentyczność w muzyce. 
Karina: Emocje towarzyszą nam każdego dnia. Pisząc teksty w Kardamonie, kieruję się własnymi przeżyciami. Nie umiem powiedzieć, o czym będzie następny tekst lub kiedy go napiszę, bo impuls przychodzi niespodziewanie i zupełnie nieoczekiwanie. „Dieta” powstała, kiedy byłam na diecie i gotowałam zupę dyniową. Zatem stan umysłu i nastrój, w którym się znajduję w danym momencie, mają tu kluczowe znaczenie. To ja jestem emocją oraz całą paletą uczuć i daję temu wyraz artystyczny na scenie. Potwierdzam, nie ma takich emocji, o których nie dałoby się napisać lub ich przeżyć.

Czarno na Czarnym: W świecie kulinariów kardamon ma liczne właściwości lecznicze. A jakie właściwości ma Kardamon serwowany przez Was?
Daniel: Sądzę, że różnorodność naszej muzyki ma ogromne znaczenie. Każdy znajduje w niej coś innego. W spokojniejszych kawałkach staramy się przekazać nasze emocje, poruszyć wrażliwsze struny odbiorców. Mocniejsze piosenki, mam nadzieję, dają „zastrzyk energii”, mogą poprawić komuś nastrój, więc w pewnym sensie mogą być lekarstwem i liczę, że tak właśnie jest :)
Karina: Kardamon w naszym wydaniu wywołuje uśmiech, bawi, wzrusza, porusza i magnetyzuje. Kardamon w przyprawie ma właściwości lecznicze, a kardamon w muzyce ma właściwości terapeutyczne.

Czarno na Czarnym: Następnym krokiem na Waszej muzycznej ścieżce będzie wiosenna trasa koncertowa. Jakie atrakcje przygotowujcie dla fanów zgromadzonych przed scenami?
Daniel: Główną atrakcją jest nasza muzyka oczywiście :). Na pewno zagramy wszystkie piosenki z debiutanckiej płyty, ale mamy też gotowe kawałki, których jeszcze nie graliśmy na scenie. Przygotowania już trwają. Z pewnością postaramy się zaskoczyć naszych fanów, ale wszystkiego oczywiście nie możemy zdradzić :).
Karina: Tego, co robimy na scenie, nie da się zamieścić na płycie. Wchodząc na scenę, przenoszę się w inny wymiar i zabieram ze sobą moją publiczność. Wchodzicie w to?

Czarno na Czarnym: Wchodzimy zdecydowanie, zatem... do zobaczenia! Dziękuję za rozmowę :).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz