poniedziałek, 15 lipca 2024

[WYWIAD] Kasia Chałdaś: „Muzyką wyrażam swoje emocje”

Kasia Chałdaś przedstawiła swojego „Boya”, a my przedstawiamy wywiad z wokalistką, która opowiedziała między innymi o swoim utworze powstałym we współpracy z pewnym znanym i cenionym artystą. Kto to taki? Sprawdźcie sami!



Czarno na Czarnym: Jakiś temu przedstawiłaś szerszej publiczności swojego „Boya”. To piosenka, mówiąc w dużym skrócie, o pokonywaniu słabości. Czy możesz opowiedzieć o tym, jak powstawała?
Kasia Chałdaś: Utwór „Boy” powstawał we współpracy z Tomkiem Lubertem. Była to bardzo długa współpraca, ponieważ zaczęliśmy nad nim pracować jeszcze w 2023 roku. Z Tomkiem miałam przyjemność poznać się na koncercie niedaleko mojej miejscowości Kozienice. Zaśpiewałam tam z Kingą Zawodnik jej piosenkę „Czyste serce”, a razem z nami na scenie wystąpił Tomek. Oboje bardzo się polubiliśmy i tak zaczęła się nasza współpraca. Gdy pierwszy raz przyjechałam do Tomka, zaśpiewałam mu tę piosenkę i od razy zaczęliśmy kombinować, jak ma wyglądać linia muzyczna, czego oczekuję od tego utworu, jakie instrumenty chciałabym, by wybrzmiały, i co najważniejsze, jaki przekaz chciałabym nieść tym utworem. Po nagraniu wszystkich ścieżek wokalnych i instrumentalnych piosenka poszła do produkcji, a niedługo potem nagrałam do niej teledysk. Spotkała się z bardzo dobrym odbiorem.

Czarno na Czarnym: Czy według Ciebie muzyka potrafi dawać moc, gdy cały świat się zdaje się ją odbierać?
Kasia Chałdaś: Muzyka już od dziecka była dla mnie całym światem. Zawsze jak mam jakieś gorsze chwile, włączam sobie jakąś playlistę i od razu wszystkie zmartwienia idą na bok. Pisanie piosenek jest jedną z odskoczni, dzięki którym mogę wyrazić wszystkie swoje uczucia. Uważam, że każda piosenka niesie ze sobą jakieś emocje, w końcu teksty piosenek biorą się z życia ludzi. Muzykę mam we krwi, cała moja rodzina jest umuzykalniona, poprzez dziadka, mamę i rodzeństwo. Odkąd tylko pamiętam, mama śpiewała mi piosenki, czy to na dobranoc, czy w ciągu dnia. Muzyką wyrażam swoje emocje, dzięki niej jestem sobą.

Czarno na Czarnym: Stylistycznie singiel ten nawiązuje do lat 90. Czy estetyka tamtej dekady jest Ci w jakiś szczególny sposób bliska?
Kasia Chałdaś: Muzyka z lat 90. jest skoczna i wesoła, podobnie jak mój utwór „Boy”. Jednak tworząc ten utwór, nie myślałam o tym, że będzie ona nawiązywać do utworów z tego okresu. Jest w niej zawarte wiele nowoczesnych kombinacji oraz, jeśli mogę tak powiedzieć, świeżego spojrzenia na świat okiem nastolatki.

Czarno na Czarnym: Czy planujecie z Tomkiem Lubertem kontynuację Waszej kolaboracji?
Kasia Chałdaś: Oczywiście, że tak. Już niebawem będzie można usłyszeć kolejną piosenkę, w której będzie paręinnych niespodzianek. Z Tomkiem współpracuje mi się bardzo dobrze, oboje nadajemy na tych samych falach, nie tylko muzycznych. Gdy tworzymy razem muzykę, wymieniamy się różnymi spostrzeżeniami na różne tematy. Nie dość, że Tomek jest cudownym producentem, to do tego jest cudowną osobą.

Czarno na Czarnym: A może masz swój wymarzony duet, którego jedną drugą chciałabyś się stać?
Kasia Chałdaś: Chciałabym bardzo nawiązać współprace z Taco Hemingwayem. Chciałabym tym duetem spełnić małe marzenie mojego chłopaka, ponieważ to dzięki niemu zaczęłam go słuchać. Prócz Taco chciałabym też nawiązać współpracę z Margaret.

Czarno na Czarnym: Czego w najbliższym czasie mogą spodziewać się Twoi fani?
Kasia Chałdaś: Kolejnych piosenek oczywiście. Jeszcze w wakacje wyjdzie moja najnowsza piosenka, a potem w kolejce czekają następne. Jeśli będzie to możliwe, to jeszcze w tym roku chciałabym wydać swoją pierwszą płytę.

Czarno na Czarnym: I tego właśnie życzymy zarówno Tobie, jak i wszystkim miłośnikom Twojej twórczości. Dziękuję za rozmowę!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz