„Może morze”? Z taką propozycją wychodzi Patrycja Duda, artystka, która z tak zatytułowanym utworem po prostu musi być na fali. To jak? Płyniecie razem z nami?
Kocham morze, kocham wodę, chociaż pływak ze mnie marny. Uwielbiam dźwięk fal i drobinki piasku – nad morzem czuję się wolna. Tworząc ten utwór, uświadomiłam sobie, że zawsze będę wracać do miejsc, w których czuję się bezpiecznie i z którymi czuję się spójna. Kiedy dzieje się w moim życiu dużo lub górę bierze nostalgia, często myślę o tym, żeby uciec nad morze – mówi Patrycja.
W tworzeniu piosenki dużą rolę odegrał Adam Bieranowski, producent i multiinstrumentalista zasilający zespół Mroza.
Miałam już tekst i melodię, ale chciałam, żeby ktoś to ubrał, ożywił. Będąc w na imprezie firmowej, poznałam Adama Bieranowskiego – słyszałam jego produkcje, widziałam, jak gra na scenie, i zapytałam, czy jest możliwość współpracy. Opowiedziałam Adamowi o morzu, o tym, jaką mam wizję, podesłałam mu melodię, którą wymyśliłam, i kilka chwil później pojechałam do Warszawy tworzyć z nim w studio. Niesamowicie dużo się nauczyłam i dalej uczę, a jak usłyszałam produkcję „Może morze” to zaniemówiłam. Siedzieliśmy, nagrywaliśmy, dodawaliśmy, odejmowaliśmy, jedliśmy pekany, a ja czułam, że ta piosenka żyje – dodaje wokalistka.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz