Krakowska producentka i wokalistka działająca jako Orcze zaprezentowała swój kolejny singiel. „Chia” to zaproszenie do muzycznego transu, ale i zachęta do przemyśleń.
„Chia” powstała w jakieś cztery godziny, jako forma żałoby i odreagowania po stracie bliskiej osoby. Trzy części utworu odzwierciedlają moje samopoczucie w różnych emocjonalnych fazach. Oczywiście nie było w tym celowości – tak po prostu wyszło podczas produkowania muzyki. To taka trzyminutowa podróż, która z jednej strony przyciąga melancholią, z drugiej energetyzuje – mówi Orcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz