Luiza Kalita wpada w „Szał”! Ku uciesze wszystkich swoich fanów, bowiem prezentując numer o takim właśnie tytule, wokalistka przybliża nieco swoją nową płytę, a także opowiada o determinacji i odkrywaniu siły w sobie.
„Szał” to dla mnie manifest pewności siebie, determinacji i niezłomności. Pomimo przeszkód i krytyki konsekwentnie dążę do swojego celu, wierząc w swoje miejsce na scenie. W tej piosence wyrażam frustrację wobec ludzi, którzy dla poklasku ukrywają prawdziwe intencje, podczas gdy ja naprawdę czuję, że pozostaję autentyczna. Myślę, że jestem pewnego rodzaju buntowniczką, więc niechętnie poddaję się regułom, walcząc o swoją niezależność. To taki hymn o wytrwałości i potrzebie szczerego wyrażania siebie, pomimo prób uciszenia mojego głosu i przeszkód, które się pojawiają. Jeśli coś jest zapisane w sercu, warto szukać nowych dróg, by pozostać wiernym sobie. Działam konsekwentnie, bo to zawsze prowadzi do celu. Czuję spełnienie, które towarzyszyło mi już od wydania mojej EP – teraz tworzę bez presji – mówi Luiza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz