Madox podbija Rzym! Najnowszy singiel tego nietuzinkowego wokalisty, „Roman Empire”, stanowi szaloną, artystyczną podróż przez mroczne imperium symbolizujące wszystko, co niszczycielskie i toksyczne. Ów swoisty hymn o emancypacji jest pierwszą zapowiedzią albumu „Colours”, mającego ukazać się na początku 2025 roku.
Singiel opowiada o odrzuceniu bolesnych relacji i wyzwoleniu własnego potencjału. To piosenka o rozstaniu, ale także o odzyskiwaniu siebie. Nie ma już łez ani pożegnań, tylko bunt i zdecydowane „fuck you too” skierowane do wszystkiego, co jest destrukcyjne. W utworze pojawia się także element odmienności: „moje kosmiczne DNA” – co można interpretować jako odejście od norm, zaakceptowanie swojej inności oraz unikalnej tożsamości – wyjaśnia Madox.
Za kompozycję odpowiada tu Tomasz Lubert, natomiast produkcją zajęli się Peter Kveld oraz Wojciech Trusewicz, będący ponadto reżyserem towarzyszącego piosence teledysku powstałego we współpracy z Tomkiem Stanem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz