Czarno na Czarnym: Do kogo został skierowany przekaz zawarty w singlu „Blair witch project vibe”?
Muzaman: Chyba ciężko odpowiedzieć na to pytanie i ani ja, ani artyści, z którymi pracuję, nie kierują tego do konkretnych osób, a raczej to kwestia inspiracji daną sytuacją. Mam wrażenie, że w Polsce zrobiło się bardzo duszno dla osób, którym skrajnie prawicowe poglądy nie są po drodze, a Lulu, jako osoba LGBT, może pewnie napisać o tym nie utwór, a kilka książek.
Czarno na Czarnym: Czy dla społeczeństwa, którego wady razem z Lulu tutaj punktujecie, jest jeszcze nadzieja?
Muzaman: Uważam, że tak. Zwłaszcza, jak sięgam pamięcią i pamiętam, że społeczeństwo nie było tak podzielone, także trzymam kciuki za przyszłość!
Czarno na Czarnym: Tekst napisała wspomniana wyżej artystka. Jak wyglądała Wasza współpraca nad tym utworem?
Muzaman: „Lulu, tu masz numer, daj znać czy Ci siedzi.” I wiem, to nie jest najciekawsza odpowiedź, ale nie było tutaj ciężkich prac i konsultacji. Ogólnie robiąc muzykę i zapraszając gości, staram się wpasować w ich świat, a jednocześnie zaprosić do mojego wypełnionego drum and bassem i elektroniką.
Czarno na Czarnym: A jak przecięły się Wasze drogi?
Czarno na Czarnym: Na swoim koncie masz też kolaborację z Sophie Szklarską. Czy na najbliższą przyszłość planujesz kolejne duety?
Muzaman: Oczywiście! W kieszeni są jeszcze trzy single do wydania w tym roku pod moim szyldem, gdzie wokalnie udzielą się Ola Bird (wokalistka zespołu Alskar), Zbyszek Adamek oraz wrocławski raper Osvaldo Mobray. Jednocześnie powolutku zbieram materiał na LP!
Czarno na Czarnym: Co robi Muzaman, gdy cichnie muzyka? A może w Twoim życiu ona nigdy nie milknie?
Czarno na Czarnym: Z pewnością skorzystamy :). A tymczasem... dziękuję za rozmowę!
zajrzyj po więcej:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz