Black Radio nie zwalnia tempa! Po świetnie przyjętym singlu „Ona” zespół poszedł za ciosem i pod szyldem 33 Records zaprezentował kolejny, „Seven riders of the sun"... ale na tym nie koniec. Okazuje się bowiem, iż równolegle z piosenką ukazała się płyta EP zawierająca obie te propozycje muzyczne i będąca zwieńczeniem współpracy z Łukaszem Wasielewskim, uczestnikiem dziesiątej edycji programu „Top model”.
„Seven riders of the sun" stanowi połączenie soczystych gitar z istotnymi refleksjami na temat funkcjonowania jednostki w otaczającej nas rzeczywistości. Znajdziemy tu opowieść o podróży w głąb siebie, potrzebie prawdziwego uduchowienia, oświecenia i poczucia jedności ze wszechświatem, naturą, wszystkim, co dobre i złe. Tekst nawiązuje do „Picatrixa”, jednej z najpopularniejszych, średniowiecznych ksiąg magicznych. Lider Black Radio, bazując na symbolice biblijnej nieskończonej siódemki, chce przekazać, że każdy urodził się idealny, lecz dopiero wtedy, kiedy uświadamiamy sobie, iż niczego nam nie brakuje, stajemy się kompletni. Utwór wyraża sprzeciw wobec fałszywych ideałów i przywódców duchowych odwodzących od osiągnięcia wewnętrznego absolutu i połączenia się z energią wszechświata.
Chodzi o to, żeby „boskiego pierwiastka” poszukać w sobie, a nie na zewnątrz. W zasadzie nawet nie szukać, bo każdy z nas po prostu to ma. Jest tak wiele religii, doktryn, sposobów na życie, które ktoś nam ciągle proponuje, że postrzeganie prawdziwej wartości istnienia zaczyna się przez to zamazywać, a chodzi o to, żeby człowiek realizował się, rozwijał i dążył do zgody wewnętrznej, a nie zewnętrznej, z czymś spoza niego. Gdy przychodzi lato, zawsze więcej myślę o metafizyce i dostrzegam wnyki, które cywilizacja nam porozstawiała. Wszędzie pułapki, w reklamach, w kościołach, w social mediach... Ale kiedy już zaakceptuje się informację, że człowiek jest sam z siebie idealny, to otwiera się okienko i można dążyć do tego, żeby je coraz szerzej eksplorować – tłumaczy Dawid Wajszczyk z Black Radio.
Premierze singla towarzyszy teledysk nagrany na Pustyni Błędowskiej. Obraz odzwierciedla energię wakacyjnego, słonecznego, rockowego hymnu, oddając również wartości zawarte w słowach piosenki: synergię wspólnoty, siłę jednostki i potrzebę odnajdywania szczęścia na co dzień.
Całość podsumowuje minialbum zaskakujący dodatkowymi walorami, nie tylko muzycznymi. Na wersji fizycznej krążka zamieszczono niespodziankę: nagranie „Ona” w odsłonie akustycznej.
Robiąc nowy aranż, chcieliśmy przewrócić ten utwór do góry nogami, nie bazując na tym, co spodobało się odbiorcom w pierwotnej odsłonie. Nastąpiła dekonstrukcja tamtej wersji i zrobiliśmy ten utwór totalnie od zera. Instrumenty brzmią tu inaczej, pojawiły się nowe brzmienia, takie jak mandolina czy kontrabas, i powstała z tego zupełnie nowa piosenka, co było dla nas niezłym wyzwaniem i okazją do poeksperymentowania – dodaje lider Black Radio.
zajrzyj po więcej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz