Uczęszcza jeszcze do szkoły, a już widać, że ma klasę. Miłosz Surówka, gdyż o nim właśnie mowa, jest niespełna szesnastoletnim autorem czterech opublikowanych książek. Porusza w nich takie tematy, jak tolerancja, miłość, rodzina czy patriotyzm, sięga po mitologię słowiańską i pisze creepypasty. Jego teksty są zróżnicowane, ale charakteryzują się przede wszystkim tym jednym wspólnym mianownikiem: samymi dobrymi stronami. Miłosz bowiem zdecydowanie pisze się na pomaganie.
Swoją twórczością pragnę wyrażać sprzeciw wobec nienawiści oraz hejtowi. Ponadto pokazywać, że miłość jest najpotężniejszym uczuciem, daje siłę w chwilach słabości – mówi Miłosz.
Na Amazonie wydane zostały tomik poezji „Moje”, „Zbiór opowiadań” i „Zbiór tekstów”, a na Ridero ukazał się „Ocean myśli”.
Miłosz jednak łączy nie tylko słowa. Potrafi łączyć również ludzi, i to w szczytnych celach. Udziela się aktywnie w zbiórkach dla potrzebujących i namawia do tego innych, bo, jak słusznie zauważa na swojej stronie autorskiej, pomaganie dodaje skrzydeł. Uczestniczył też w koncercie charytatywnym, gdzie zadeklamował jeden ze swoich wierszy.
Nic takiego – dodaje skromnie młody artysta zapytany o swoją działalność dobroczynną. – Uwielbiam dzielić się dobrem i miłością. Może swoją działalnością nie zmienię całego świata, ale mogę zmienić komuś życie na lepsze.

❤️✒️
OdpowiedzUsuńJest potrzebnych dużo ludzi tak dobrych jak Miłosz!!!
OdpowiedzUsuń