Meg Mell debiutuje pod szyldem wytwórni Niebieski Label, a towarzyszą jej wierne „Renifery”. Czy święta, o których opowiadają, są naprawdę takie wesołe?
Ten singiel powstał w jeden wieczór, kiedy akurat poczułam taką dziwną złość i żal związane ze zbliżającymi się świętami. Wszyscy dookoła nie mogli się doczekać i może to sprawiło, że poczułam się jak kosmita. Chwilę później doszłam do wniosku, że wszyscy trochę jesteśmy kosmitami. Dlatego napisałam o tym, co mnie w tym okresie boli, z czym może ktoś mógłby się utożsamić. To jest dla mnie bardzo ważny kawałek nie tylko dlatego, że debiutancki, ale też jestem dumna, że odważyłam się podzielić czymś, czym może dzielić się nie wypada. Bałam się, że bliscy źle go odbiorą, a oni pytali: „Gdzie można tego posłuchać?” :). A więc już teraz mleko się rozlało, a renifery poszły w las. Nie ma odwrotu! Mam nadzieję, że dzięki tej piosence ktoś poczuje się usłyszany – mówi Meg Mell.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz