piątek, 11 czerwca 2021

[WYWIAD] Ofilia z zespołu Arshenic: „Nie umiem się nudzić”

Zapraszam do lektury wywiadu z Ofilią, wokalistką zespołu Arshenic. Artystka zdradziła między innymi kulisy współpracy z amerykańską wytwórnią DI Records.



Czarno na Czarnym: Wasz świeżo opublikowany singiel „Bloodsucker” jest drugim owocem współpracy z amerykańską wytwórnią DI Records. Zdradź nam, proszę, jak doszło do tej wyjątkowej kolaboracji.

Ofilia: Pierwszym singlem wydanym przez DI Records, był utwór „Where did you sleep last night”, który wypuściliśmy na Wielkanoc w zeszłym roku. Dwa lata temu przed wydaniem płyty „Final collision” ze Sliptrick Records zaczęliśmy rozwijać nasz profil na Instagramie. To doprowadziło do wielu publikacji w radiach internetowych i podcastach z całego świata, w tym sporo z USA. Zaczęły zgłaszać się do nas różne wytwórnie i tak zdecydowaliśmy się na współpracę z DI Records. Po wypuszczeniu tego kawałka zdecydowaliśmy się na dłuższą współpracę, której efektem jest nasz nowy utwór, „Bloodsucker”.

Czarno na Czarnym: Wspomniany utwór stanowi eklektyczną mieszankę gatunkową, wpadającą w ucho i zaskakująca. Planowaliście takie połączenie od samego początku prac nad tym numerem czy też pomysł ewoluował w ich trakcie?

Ofilia: Bardzo nam miło, że tak go odbierasz :). Przed pracą nad każdym kawałkiem szczegółowo omawiamy koncepcję, dzielimy się pomysłami i inspiracjami. „Bloodsucker”, jak i pozostałe trzy utwory, które wyjdą tego lata, powstawał od zeszłego roku. Mieliśmy ogólną koncepcję, ale szczegóły ustalaliśmy przez ponad pół roku. Do ostatniej chwili Włodek czuwał nad procesem produkcyjnym, decydując o finalnym brzmieniu. Zdecydowaliśmy się wypuścić ten kawałek jako pierwszy, ponieważ jest najbardziej energetyczny i wpadający w ucho, z kolei jego druga część zdradza kierunek, w jakim idziemy z kolejnymi utworami, które wkrótce wyjdą. Myślę, że słowo „zaskakujący” jest elementem wspólnym wszystkich czterech kompozycji.

Czarno na Czarnym: Wiemy, że to jedna z kilku powstałych w takich okolicznościach propozycji muzycznych. Czy opowiesz nam o tych czekających w kolejce do publikacji piosenkach?

Ofilia: W pierwszy piątek lipca wyjdzie utwór o tytule „Extraterrestrial”. To nim inspirowana jest okładka wspólna dla tych czterech singli, projektowana przez grafika tworzącego dla najbardziej popularnej obecnie alternatywnej marki odzieżowej. „Extraterrestrial” nie jest typowym utworem. To ciężki, nieprzewidywalny kawałek o niestandardowych podziałach, dla koneserów muzyki ciężkiej i dziwnej. Mocne gitary połączone z szeptami dają psychodeliczny efekt, który zwiększa się, gdy wchodzi motyw oparty na djentowych gitarach i screamach. Ciężar przełamuje miły dla ucha, melodyjny refren, którego tekst nawiązuje do porwania przez UFO. Jeśli chcesz posłuchać czegoś ciężkiego, z wokalami w stylu creepy cute, ten kawałek to coś dla Ciebie :). Pierwszy piątek sierpnia, 6 sierpnia 2021, „Black goat”, utwór, którego inspiracja to progresywny metal w stylu zespołów Deftones czy Katatonia, w połączeniu z alternatywnym metalem i gutteralami w refrenie. To taki utwór, który jest skierowany dla osób, które lubią kontemplować muzykę. Tekst mówi o trudnych relacjach rodzinnych i niedopasowaniu do społeczeństwa. Ostatni z czwórki, „Lucid”, wyjdzie w pierwszy piątek września. Ten utwór inspirowany jest w dużej mierze nordyckim folkiem, do którego nawiązywaliśmy już w utworach, takich jak „Cold” czy „Madness”. Dołożyliśmy do niego progresywne metrum, wielowarstwowe wokale, a to z kolei przełamaliśmy wpadającym w ucho refrenem, który aż się prosi o śpiewanie razem z nami. Z tym utworem łączyć się będzie także niespodzianka, która, myślę, zupełnie wszystkich zaskoczy, ale nie mogę na razie zdradzić szczegółów :D. Pod tym linkiem można znaleźć nasze profile na wszystkich popularnych platformach cyfrowych, po dodaniu nas do ulubionych, żadnej nowy kawałek Was nie ominie: https://id.ffm.to/arshenic :).

Czarno na Czarnym: Czy proces powstawania utworów okazał się w tym przypadku nieco inny niż dotychczas?

Ofilia: Już przy pracy nad „Final collision” planowaliśmy utwory, jednak nie tak szczegółowo jak teraz. Arshenic to obecnie trio, więc też mniej osób ma wpływ na kompozycje, dlatego, mimo zupełnie nowych inspiracji, mogą się wydać bardziej spójne. Zmieniliśmy też sposób nagrywania. Przez ten rok mocno podszkoliliśmy się w realizacji i produkcji dźwięku, zaopatrzyliśmy się we własny sprzęt i jedynie bębny nagrywane były w studio. Próbowaliśmy także współpracy z zagranicznymi producentami dźwięku, którzy robili „Extraterrestrial” i „Black goat”. Myślę, że czas i pieniądze włożone w nowy sprzęt są także bardzo słyszalne w ostatecznym efekcie.

Czarno na Czarnym: Czy dostrzegasz jakieś istotne różnice między oddawaniem się w ręce wytwórni krajowej a wydawaniem muzyki pod skrzydłami wytwórni zagranicznej?

Ofilia: Nie miałam dotąd przyjemności, lub nieprzyjemności, wydawania muzyki z polską wytwórnią. Wysłaliśmy w 2019 roku „Final collision” do Metal Mind, ale nawet nie odpisali. Dla Kayaxu jesteśmy zbyt ciężcy, a Sony w ogóle nie było nami zainteresowane, więc zostaje nam USA :). Korzystamy obecnie z polskiego dystrybutora i mimo wstępnych problemów jestem zadowolona z naszej współpracy. Chciałabym kiedyś współpracować z firmą, która wesprze nas promocyjnie na dużą skalę, zdradzi sekrety niedostępne w internetach lub która będzie miała zespół ludzi mogący pomóc nam w rzeczach, które są obecnie dla nas niedostępne, jak udział w znaczących koncertach i festiwalach... Praca z zagraniczną wytwórnią nauczyła mnie jednej rzeczy: nie podpisywać niczego, bez kontaktu z prawnikiem. I tę wiedzę przełożę na współpracę z każdą firmą, niezależnie od kraju :).

Czarno na Czarnym: „Bloodsucker” będzie dostępne i promowane na całym świecie. Czy planujecie również międzynarodową trasę koncertową?

Ofilia: Nie jest to możliwe w związku z sytuacją wirusową i olbrzymim budżetem, jaki musielibyśmy sami w to zainwestować. Może za jakiś czas, kiedy świat będzie bardziej przyjaznym miejscem.

Czarno na Czarnym: A jeżeli już o koncertach mowa... Czy pandemia wpłynęła znacząco na Wasze życie artystyczne? A może ten pozornie „pusty” czas przyczynił się do odkrycia Waszych następnych talentów, których do tej pory w sobie nie zauważaliście?

Ofilia: We mnie osobiście odkryła nerwice, której dotąd nie zauważyłam ;)). Ostatni rok był inny, ale na pewno nie mniej wypełniony zadaniami niż ostatnio. Nie umiem się nudzić, wpadam wtedy w depresję, a depresja i nerwica to już za dużo na jedną Ofilię :).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz