Aga Laura prezentuje swój debiutancki album i od razu stwierdza: „Już mi lepiej”. W ten sposób wokalistka dzieli się ze słuchaczami nie tylko muzyką, ale i obawami, wspomnieniami, oczekiwaniami i przede wszystkim szczerymi emocjami.
Tworząc piosenki na płytę, zawsze okazywało się, że piszę o jakichś problemach, trudnościach, zagwozdkach, ale często kończę je jakąś motywującą puentą. Chociaż moje przemyślenia czasami miały dość gorzki charakter, to nigdy nie opuściła mnie nadzieja na to, że przyjdzie lepszy czas. Dlatego piosenka „Już mi lepiej” doskonale odzwierciedliła przesłanie całej płyty i postanowiłam tak właśnie ją zatytułować. Chciałabym, żeby te piosenki pomagały słuchaczom przetrwać jakieś trudne momenty albo żeby pomagały leczyć rany i dawały nadzieję – mówi Aga Laura. – Muzycznie od samego początku te utwory miały być organiczne, nostalgiczne, naturalne, niewymuszone, prawdziwe... Każdy z nich ma kawałek mojego serca i mam nadzieję, że są na świecie takie dusze, które będą otwarte na przyjęcie mojej twórczości.
Za produkcję materiału odpowiadają trzej producenci: Kamil Durski, Marcin Kuczewski i Adam Bieranowski. Wersja fizyczna krążka zawiera specjalny dodatek w postaci trzech demówek, bardzo osobistych, nagranych w mieszkaniu artystki.
Celowo unikałam wszelkich trendów czy dużych produkcji, bo miałam nadzieję, że ktoś tęskni za prawdziwymi instrumentami w piosenkach, tak jak ja. Miałam też nadzieję, że są odbiorcy, którzy będą szukać szczerych i sięgających głębiej tekstów. Może to niedzisiejsze, ale wierzę mocno, że kilka osób będzie chciało posłuchać i wrócić do tej płyty, a później usłyszeć ją na koncercie na żywo. Wiem, że to daleko idące i bardzo nieskromne marzenie, ale ponoć cuda się zdarzają. Jeśli to się nie wydarzy, to życzyłabym sobie, żeby chociaż jednej osobie ta płyta pomogła w przeżyciu emocji i powiedziała sobie: „Już mi lepiej” – dodaje wokalistka.
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz