Marek Niedzielski wie, że nostalgia za tym, co utracone, „Kiedyś musi przejść”. Nie przejdzie Wam natomiast zachwyt tą opublikowaną pod szyldem 33 Records piosenką, powstałą we współpracy z Pawłem Stachowiakiem i Fryderykiem Szulgitem. To drugi po „Następnej kolejce” singiel zapowiadający mającą ukazać się jeszcze w tym roku płytę „Zabawa mistrzów”.
fot. Krystian Daszkowski
Tworząc ten utwór, skupiłem się na ogarnięciu tego muzycznego wiru, by stworzyć oryginalne, minimalistyczne podejście do partii instrumentalnych, ścierających się w pewnym momencie z tekstem fundującym słuchaczowi idealne miejsce do wykrzyczenia najgłębiej skrywanych emocji. Nie bójcie się więc zedrzeć gardeł, by razem ze mną wyrzucić z siebie to kłujące uczucie – zachęca Marek. – Od początku chciałem, by to właśnie ten utwór stał się częścią tej singlowej układanki. Jest on dla mnie idealnym odzwierciedleniem wiecznej zabawy w chowanego z tęsknotą i nostalgią oraz pościgiem za czymś, czego bardzo często nie jesteśmy w stanie określić. „Kiedyś musi przejść” to wentyl bezpieczeństwa od ściskanych wewnątrz żali i nieprzeżytych rozstań z kimkolwiek i czymkolwiek. To również formuła, która dopiero z czasem okazuje się być lekarstwem na całe zło. Czasami warto więc powtórzyć sobie wychodzącą naprzód w refrenie myśl, że to wszystko „kiedyś musi przejść” – dodaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz