Radosław Noelle za pośrednictwem muzyki toczy jedną z najtrudniejszych bitew. A to za sprawą singla „Pod poziomem morza”, nie bez powodu wydanego w Blue Monday, czyli w najbardziej depresyjnym dniu w roku.
Każda część teatralnej ekspansji piosenki pisana i nagrywana była pod wpływem dysforii, poczucia silnego zderzenia się z życiem. Utwór ma skłaniać do refleksji nad rolą samotności w pokonywaniu egzystencji, jest wyrazem pustki i braku wiary w lepsze jutro, jest konceptem ruchu, by zauważyć w końcu problem społeczny strachu tych, którzy walczą każdego dnia, by przeżyć, by przeżyć mimo ciągłych myśli, że jesteśmy nikim i nikomu niepotrzebni – wyznaje Radosław.
Tekst porusza niełatwy wątek rozpaczy i bólu. Idea jego powstania wykrystalizowała się po pierwszym kroku autora na zamkniętym oddziale psychiatrycznym, po próbie samobójczej. Wyznacza początek wojny z samym sobą, początek wyjścia do ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz