poniedziałek, 22 kwietnia 2024

[RECENZJA] „Zemsta” Michała Zadary, czyli klasyka czytana między wierszami

Bywa słodka lub krwawa, podobno najlepiej smakuje na zimno, choć często gorąco się jej pragnie. Bywa również... doskonała. I właśnie ostatnie z tych określeń krótko, acz dosadnie podsumowuje najnowszą premierę w Teatrze Komedia, czyli spektakl „Zemsta” w reżyserii Michała Zadary. Jeżeli wydawało się Wam, że o tym dziele Aleksandra Fredry wiecie wszystko, mieliście rację: wydawało się Wam!


fot. Marek Zimakiewicz

Mur graniczny, konflikt sąsiedzki, perypetie uczuciowe i... krokodyl. Fabuła najprawdopodobniej jest Wam mniej więcej znana, a ponieważ reżyser składa autorowi niski ukłon, pozostaje ona w formie nienaruszonej, podobnie jak tekst. Tego samego nie powiemy natomiast o sposobie zaprezentowania tej historii, który zastrzeli nawet najbardziej wymagającego i krytycznego widza. Oczywiście metaforycznie! No, może nie tylko... Krótko mówiąc, sceny zaskoczą Was i zachwycą, rozpalą ciekawość i pozwolą się rozerwać. Takich zwrotów akcji i tak budowanego napięcia nie powstydziłby się dobry film sensacyjny, co kieruje myśli ku pomysłowi przeniesienia spektaklu na wielki ekran. Na usta ciśnie się miano „nowoczesny”, ale zdecydowanie nie wyczerpuje ono tematu. Sukces sztuki stanowi wypadkową talentu wielu zaangażowanych w projekt artystów, jej wielowymiarowość podkreślają bowiem takie elementy, jak: scenografia (Robert Rumas), kostiumy, jakie należałoby raczej nazwać wystrzałowymi stylizacjami (Pola Gomółka i asystentka Agnieszka Malicka), walki uderzająco podobne do tych autentycznych (Dawid Fajer), poruszająca choreografia (Ewelina Adamska-Porczyk), rzucane na całą sprawę światło (Artur Sienicki) czy promująca przedstawienie nieziemsko klimatyczna sesja zdjęciowa (Marek Zimakiewicz)A obsada? Wasze serca skradną fenomenalni w swych rolach: Maciej Stuhr (Papkin), Arkadiusz Brykalski (Cześnik), Bartosz Porczyk (Rejent), Barbara Wysocka (Podstolina), Filip Lipiecki (Wacław), Paulina Szostak (Klara), Mikołaj Woubishet (Dyndalski)Monika Cieciora (Śmigalski), Damian Mirga (PerełkaOchroniarzBarman), Robert Ostolski (Mularz). Peany na cześć tych wybitnych aktorów ciągnęłyby się z pewnością w nieskończoność, ale zamiast o ich mistrzostwie słuchać, lepiej zobaczyć je na własne oczy. Tu nie bez znaczenia pozostają wszelkie, choćby najdrobniejsze gesty oraz intonacja. Okazuje się, że odmienioną już przecież przez wszystkie przypadki „Zemstę” da się czytać między wierszami i brzmi ona jeszcze bardziej uniwersalnie, niż dotychczas sądziliśmy. Jeżeli więc owego, nie ukrywajmy, majstersztyku nie oglądaliście, rezerwujcie czym prędzej miejsca na najbliższy pokaz, gdyż w przeciwnym razie to się na Was po prostu zemści. Do zobaczenia na Żoliborzu i... niech się dzieje wola nieba!

Wejściówki nabędziecie tutaj.

wtorek, 16 kwietnia 2024

Nadchodzi „Wataha”. Debiutancka płyta zespołu Smoketown

Czy słyszycie ten zwielokrotniony, niosący się echem głos? Oto nadchodzi „Wataha”. Jest coraz bliżej i głośniej... Ale spokojnie. Tak brzmi po prostu tytuł pierwszego wydawnictwa kapeli Smoketown. 



Zespół powstał w roku 2017 z inicjatywy kilku artystów z muzyką obcujących już w latach 90. Skład zmieniał się, by przybrać ostateczną formę w roku 2023, kiedy to rozpoczęły się prace nad debiutancką płytą Smoketown„Wataha”. Ideą albumu jest połączenie sił różnych wokalistów, nie tylko tych obecnie lub w przeszłości związanych z formacją, a także eklektyzm stylistyczny, znajdziemy tu bowiem elementy takich gatunków, jak pop-rock, punk, hard’n’heavy, blues, funk, a przede wszystkim rock. Krążek promują dotychczas trzy single: Blisko siebie”Jak pies” i Sławek”Grupę tworzą aktualnie: Julia Romanyuk (wokal), Kacper Pytka (wokal), Wiktor Sławiński (wokal), Albert Szponar (gitara basowa), Zbyszek Włodarczyk (gitara, autor tekstów), Bartek Klimek (gitara) i Filip Trochonowicz (perkusja). 


Iwona Skv powraca i to nie tylko na „Chwilę”

Iwona Skv zaprasza na parkiety. Posłuchajcie najnowszego, opublikowanego pod szyldem 33 Records singla wokalistki i przekonajcie się, że wystarczy „Chwila”, by dać się ponieść tanecznemu klimatowi. To jednak jeszcze nie wszystko, energia i elektronika łączą się tu bowiem z zachęcającym do przemyśleń tekstem.



„Chwila” opowiada o uczuciu, jakie ogarnia człowieka, kiedy jego zwyczajne i w miarę beztroskie życie nagle zostaje przerwane przez złe wieści. Przeżyłam coś takiego i chciałam o tym opowiedzieć. Moment niedowierzania, uginania się kolan, uczucie słabości, poczucie, że wali się cały misternie zbudowany świat... Te stany chciałam uchwycić w tym tracku – mówi Iwona– Fundamentem tego utworu jest syntezator Vermona Perfourmer, obecnie mój ukochany sprzęcik, którego rozkminienie zajęło mi z lenistwa jakieś dwa lata. Jego soczyste analogowe brzmienie idealnie oddaje emocje, jakie towarzyszą warstwie słownej — dodaje.


poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Mery Spolsky wchodzi do Studia! Artystka wystąpi w krakowskim klubie w ramach Erotik Era Tour

Podobno nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki... ale do tego samego klubu już zdecydowanie tak! Zwłaszcza gdy chodzi o krakowski klub Studio, gdzie w najbliższy czwartek, tj. 18 kwietnia 2024, w ramach Erotik Era Tour wystąpi ponownie Mery Spolsky, artystka nieszablonowa, podążająca własną muzyczną drogą, a nawet na nowo ją wytyczająca. Takiego wydarzenia po prostu nie możecie przegapić. Zapraszamy!



Otwarcie bram nastąpi o godzinie 18.00, koncert rozpocznie się natomiast o godzinie 19.00. Wejściówki dostępne są w serwisach TicketClub, eBiletKupBilecik, a także w formie bloczków kolekcjonerskich i biletów kolekcjonerskich do nabycia w klubie Studio (ul. Witolda Budryka 4) i klubie Filutek (ul.Rostafińskiego 10). Szczegóły wydarzenia poznacie tutaj.

Seibert przedstawia „Ellie”. Zobacz teledysk stworzony przez sztuczną inteligencję

Seibert zaprezentował właśnie kolejną muzyczną zapowiedź swojego debiutanckiego albumu. Tej słodko-gorzkiej opowieści o różnych odcieniach miłości towarzyszy teledysk wyjątkowy, bo stworzony z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Poznajcie „Ellie”!



Utwór został napisany jeszcze w czasie pandemii, ale by ujrzeć światło dzienne, musiał najpierw odpowiednio do tego dojrzeć. Wokalista celowo nie użył tu żadnego z popularnych polskich imion, zależało mu bowiem na uniwersalności tekstu i na ułatwieniu słuchaczom utożsamiania się z fikcyjną bohaterką. W procesie powstawania klipu udział wzięło sześć typów modeli sztucznej inteligencji na różnych etapach projektowych: od generacji pojedynczych klatek scenariusza, przez animację scen, po finalne szlify w postprodukcji. Za efekt końcowy odpowiada Dominika Calińska, a współautorem kompozycji i tekstu jest Bartosz Tabb Zielony.


piątek, 12 kwietnia 2024

Nowy singiel O.Y.S lekiem na niedobór muzyki. Posłuchaj singla „Tabletki”

Wszystko wskazuje na to, że O.Y.S wynalazła lek na niedobór muzyki! Wystarczy tylko zażyć „Tabletki”, dostępne bez recepty i wprost niemożliwe do przedawkowania. 



Za produkcję nowego singla kryjącej się pod pseudonimem O.Y.S Patrycji Orzeszyńskiej odpowiada Brainfreezer. Numer ten stanowi świetny przykład medycyny niekonwencjonalnej i z pewnością zdrowo namiesza w Waszych głośnikach i słuchawkach.


Marek Niedzielski i jego bezpieczna przystań w singlu „Chwyć mnie”

Marek Niedzielski rozlicza się z przeszłością i wyrusza w muzyczną podróż, by w końcu odnaleźć upragniony spokój. A to wszystko za sprawą singla „Chwyć mnie” świeżo opublikowanego pod szyldem 33 Records.



Ten numer powstał w wyjątkowo słoneczny dzień i tak też brzmi. Jest przede wszystkim pełen nadziei, że tajemnicza „ona” jednak chwyci mą dłoń i pojedziemy razem w stronę zachodzącego słońca. W tle tego utworu nie kryje się nic skomplikowanego, to prosta piosenka o prostych sprawach – chciałbym być dla ciebie lepszy niż ktokolwiek inny, więc uciekaj ze mną choćby sprzed ołtarza – mówi Marek Niedzielski.

W procesie twórczym artyście towarzyszyli Paweł Stachowiak i Fryderyk Szulgit.

W utworze chcieliśmy zawrzeć jak najwięcej naturalnie brzmiących instrumentów, a także organicznych, analogowych brzmień. Niech te ciepłe i przyjemne gitary łączące się z pędzącymi przed siebie bębnami zabiorą was w jak najlepszą podróż – dodaje wokalista.