Duet Slow'mo rozpoczyna nowy rok z nową energią i... z nowym materiałem! I to w ilości słusznej, bowiem ledwo udało się słuchaczom rozbić „Piniatę”, a już zostały otwarte przed nimi drzwi do „Archiwum”. Za pośrednictwem odpowiednio singla i EP-ki artyści zwieńczają pewien rozdział swojej twórczości, zapowiadając jednocześnie kolejny.
„Piniata” opowiada o poszukiwaniu oddechu w natłoku zdarzeń i emocji. Bohater tej historii tkwi w toksycznej, nieoczywistej relacji, z widmem syndromu sztokholmskiego w tle.
„Piniata” jest o tym, jak niewygodny bagaż niesie ze sobą taka codzienność, jednak niejednoznaczny wydźwięk utworu bierze pod uwagę fakt, jak trudno porzucić ten stan. Wszelkie próby kończą się bowiem kolejnym porankiem ze śladami po przyjętych od losu policzkach. Ostatecznie budzimy w tej samej, pomiętej pościeli, która pamięta wszystkie gorsze czasy — opowiadają Karol Suska i Jasiek Grączyński.
Piosenka ta stanowi zaproszenie do „Archiwum” będącego zestawem pięciu premierowych kompozycji powstałych równocześnie z opublikowanym pod koniec 2022 roku krążkiem „Wiatr”, jednak potrzeba znalezienia dla nich odrębnej przestrzeni sprawiła, iż na ich wydanie musiał przyjść odpowiedni moment.
Tą płytą chcemy symbolicznie pożegnać się ze Slow'mo, które znacie. Oczywiście nie znikamy, wręcz przeciwnie: będzie nas więcej niż kiedykolwiek i będziemy lepsi niż kiedykolwiek. Nieskromnie... Dlatego „Archiwum” jest dla nas tak ważne. Chcemy po raz ostatni podzielić się z Wami kwintesencją tego, co znacie, by chwilę później pokazać Wam, do jakich muzycznych wniosków doszliśmy po tych kilku wspaniałych, wspólnie spędzonych latach. Ta transformacja nie jest obrotem o sto osiemdziesiąt stopni, ale efektem świadomego, muzycznego dojrzewania. Tym samym muzyka nie mogła zostać w takiej samej formie i na takim samym poziomie. Żegnając to, do czego zdążyliśmy się wszyscy przyzwyczaić, witamy i ściskamy serdecznie nieznane, które przed nami. I jesteśmy pewni słuszności tej drogi. Spójrzcie w nasze „Archiwum”, przytulcie je i słuchajcie w oczekiwaniu na to, co nadchodzi — dodają muzycy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz