Nadszedł październikowy wieczór. Jego szarość i chłód wciskają się pod kurtki i płaszcze widzów zmierzających właśnie do Centrum Kultury, zaprzątniętych swoimi myślami, czasem wręcz kłopotami. Mija chwila i zajmujemy miejsca w sali kinowej, wypełnionej po brzegi spragnionymi dobrego humoru mieszkańcami Jędrzejowa i okolic. Światło, ciepło i już widoczna kolorowa scenografia sprawiają, iż nawet przed rozpoczęciem widowiska odnosimy zbiorowe wrażenie, iż znaleźliśmy się nagle w zupełnie innej rzeczywistości, gdzie wszystkie troski zostaną choć na moment wyleczone, bo przecież... śmiech to zdrowie! Teraz pora na pełną, półtoragodzinną terapię, czyli sztukę „Sklep z facetami”.
fot. MKW fotografia
Nie zdziwi nikogo stwierdzenie, że wielu scenarzystów stara się uczynić pisany przez siebie tekst zabawnym, ale ostatecznie okazuje się on śmieszny. Patrycja Szczepanowska, autorka, producentka i reżyser „Sklepu z facetami”, stanowi natomiast całkowitą antytezę tej, nomen omen, smutnej prawdy, operując nie tylko żartem słownym, ale i słowem w ogóle w sposób niezwykle lekki, niebanalny i trafny. Zbudowane przez nią postaci są wyraziste i wyróżniają się unikatowym stylem, co zyskuje ogromne znaczenie zwłaszcza w przypadku Piotra Wątroby i pięciu (tak, pięciu!) granych przez niego bohaterów, gdyż w tak szerokim wachlarzu mocno zarysowane charakterystyki trzeba uznać za wręcz obowiązkowe. Równie barwne okazują się też Danka (Kaja Paschalska) i Marzena (ponownie Patrycja Szczepanowska!), natychmiast wzbudzające sympatię i wciągające bez reszty w szaloną historię, wielowątkową i zmieniającą bieg niczym w kalejdoskopie.
Patrycja Szczepanowska udowadnia, iż rola multiartystki wychodzi jej znakomicie. Łączy wszystkie wzięte na siebie role, obserwując świat i serwując go publiczności z perspektywy jednocześnie desek teatralnych i zza kulis. Dla tych, którzy spektaklu dotychczas nie widzieli, zakończenie musi pozostać tajemnicą. Warto jednak zdradzić, że niesie ono ze sobą naprawdę dużą dawkę optymizmu, tak bardzo w dzisiejszych czasach potrzebną. Czy jest ono zaskakujące? Tak, ponieważ bliskość szczęścia zawsze zaskakuje, bez względu na to, jak świetnie bylibyśmy na owo szczęście przygotowani. Pozostaje mi jedynie zachęcić Was do wizyty w „Sklepie z facetami”, bo mnie on po prostu... kupił.
Jeżeli chcecie przekonać się o tym sami, zajrzyjcie na Biletyna.pl lub KupBilecik.pl i sprawdźcie, gdzie obejrzycie tę pozytywnie zwariowaną komedię z gwiazdorską obsadą.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz