wtorek, 19 lutego 2019

Tacher debiutuje w Kayaxie utworem „Love pod prąd”

fot. Durda Tylen
Tacher, a właściwie Maciej Tacher tworzący pod takim właśnie pseudonimem, zaprezentował utwór „Love pod prąd” będący debiutanckim singlem w wytwórni Kayax. 

Tacher dał się poznać jako wokalista, lecz również jako kompozytor, aranżer i tekściarz autorskiego materiału. W swoich utworach snuje oniryczne, metaforyczne i jednocześnie ironicznie opowieści, bawiąc się popkulturowymi odniesieniami. Punktem wyjścia jest dla niego niebanalna piosenka, nie do końca poważna, nie zawsze śmieszna. Muzycznie oscyluje między alt popem a folk rockiem, wykorzystując czasem motywy jazzowe. Koncertuje sam, akompaniując sobie na gitarze i używając loopera. Dotychczas współdzielił scenę z Mariuszem Lubomskim i Adamem Nowakiem na 20-lecie toruńskiego Dworu Artusa, niedawno supportował ponadto Smolika/Keva Foxa w warszawskim Palladium.

Pierwszy singiel Tachera wydany przez wytwórnię Kayax w ramach inicjatywy My Name Is New to piosenka „Love pod prąd”, czyli niespiesznie bujający akustyczny pop z rozwijającym się w jazzową improwizację lejtmotywem granym na klarnecie. To słodko-gorzkie, trochę oldskulowe science-fiction o miłości idącej w poprzek społecznych norm, traktujące o wzajemnym uczuciu między człowiekiem a sztuczną inteligencją, gdzie SI nie jest już tylko systemem operacyjnym, jak w filmie „Her” z Phoenixem i głosem Johanson, ale posiada całkiem pokaźny hardware.



Najnowsza propozycja Tachera, łącząca akustyczne brzmienie gitar i wiolonczeli z brzmieniem syntezatorów, nazywa się „Hedonizm”. W sieci natknąć się można na więcej piosenek artysty, między innymi na teledysk do jazzującego „Wegetarianina”, w którym Tacher przez blisko pięć minut je marchewkę w lesie, czy swego rodzaju country-żart zatytułowany „To nie mój kot”. Na uwagę zasługują też videosesje dla BalconyTV i Uwolnij Muzykę.



zajrzyj po więcej:

fot. Durda Tylen

1 komentarz: