Dziś naszą rozmówczynią jest Zosia Sławińska, wokalistka mająca na swoim koncie świeżo opublikowany, debiutancki singiel. Zapraszamy do lektury!
Zosia Sławińska: Na pewno nie marzę o ogromnej sławie. Chciałabym trafić do osób, które słuchają muzyki w stylu, w którym ja tworzę. Moim ogromnym marzeniem jest występować na plenerowych, klimatycznych scenach.
Czarno na Czarnym: Jak czujesz się tuż po wydaniu debiutanckiego singla? Czy przed premierą towarzyszyła Ci trema?
Zosia Sławińska: Oczywiście, że tak. Trochę obawiałam się, jak przyjmie się moja muzyka, to, co gra w moim sercu. Całe szczęście udało mi się zauroczyć tą melodią parę osób, więc jestem ogromnie szczęśliwa.
Czarno na Czarnym: Utwór, o którym mówimy, „dimension”, jest pierwszą z pięciu propozycji mających znaleźć się na Twoim minialbumie. Jakiego materiału możemy spodziewać się po tym krążku?
Zosia Sławińska: EP-ka opowie historię. Będzie mówiła o relacji, od poznania do rozstania. Dużo radości, ale i smutku, melancholii, zastanowień. Na pewno można się spodziewać dużo magii i pięknych dźwięków.
Czarno na Czarnym: Jak wspominasz swój udział w programie „The voice kids”?
Zosia Sławińska: Bardzo pozytywnie. To nauczyło mnie otwartości i pokazało, jak bardzo chcę tworzyć, śpiewać dla innych. Towarzyszyło mi wiele emocji. Patrząc z perspektywy czasu, bez tej przygody nie byłabym w miejscu, w którym jestem.
Czarno na Czarnym: Jaki jest Twój muzyczny świat? Jakie zasady w nim panują?
Zosia Sławińska: Tajemniczy, jeszcze nie do końca odkryty, ale magiczny. Klimatyczny, melancholijny i pełny całej gamy uczuć. Dla mnie piękny, ciągle chcę tworzyć i odkrywać więcej, przekraczać granice.
Czarno na Czarnym: Zatem do zobaczenia w tej niezwykłej krainie. Dziękuję za rozmowę!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz