STRONY

wtorek, 6 października 2020

[WYWIAD] Brathanki: „Słuchanie muzyki pomaga nam przetrwać ten trudny czas, w jakim nam przyszło żyć”

Zapraszam do lektury wywiadu z formacją Brathanki! Z rozmowy dowiecie się między innymi, jak wygląda proces powstawania teledysku w dobie izolacji oraz jaki wpływ na samopoczucie może mieć sztuka.

Czarno na Czarnym: Jesteśmy krótko po premierze Waszego najnowszego singla, „Kantylena  konwaliowa”. Piosenka ukazała się wraz z animowanym teledyskiem. Zadam  teraz pytanie wyjątkowo banalne, ale naprawdę interesuje mnie odpowiedź na nie i sądzę, że zainteresuje ona również czytelników :). Skąd pomysł na taki  właśnie klip?

Aga Dyk: Można by rzec, że to życie napisało taki scenariusz, a konkretniej lockdown  spowodowany pandemią.

Janusz Mus: Ograniczona możliwość kontaktowania się w tamtym czasie z powodu  COVID-19 to na pewno główny powód pomysłu na animowany teledysk. W przeszłości  sięgaliśmy już po takie właśnie rozwiązanie i zawsze było super. Mamy nadzieję, że i  tym razem teledysk do naszej najnowszej piosenki przypadnie wszystkim do gustu.
             
Czarno na Czarnym: Jak długo trwała praca nad animacją? Czy realizacja takiego obrazu okazała się trudniejsza niż stworzenie klasycznej ilustracji do nagrania?

Aga Dyk: Teledysk powstał w ciągu kilku tygodni. Czy realizacja okazała się trudniejsza?  To inny rodzaj pracy. Fizycznie zaangażowanych jest mniej ludzi, a cały  ciężar realizacji leży praktycznie po stronie jednego człowieka. Poza tym wideoclipy  animowane wymagają dużej precyzji i czasu od osoby, która go realizuje.

Janusz Mus: Tak jak Agnieszka powiedziała, praktycznie wszystko zależy od osoby,  która realizuje taki teledysk. My ograniczamy się do akceptacji przedstawionego  pomysłu i kolejnych etapów produkcji teledysku. 

Czarno na Czarnym: W imieniu osób niewtajemniczonych, które spotkały się dziś po raz pierwszy z Waszym najświeższym utworem, zapytam, czym jest tytułowa „Kantylena  konwaliowa” i o czym opowiada lekko przewrotny tekst autorstwa Zbigniewa Książka  :).

Janusz Mus: „Kantylena konwaliowa” to piosenka z przymrużeniem oka, opowiadająca o  relacjach damsko męskich, gdzie śpiewna melodia łatwo wpada w ucho, a tekst na  długo pozostaje w pamięci. Piosenka o pogodnym zabarwieniu, okraszona  instrumentalnymi wstawkami charakterystycznymi dla naszego zespołu. Mamy  nadzieję, że radość i uśmiech, który niesie w sobie nasza „Kantylena” udzieli się  wszystkim słuchającym, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy tak bardzo tego  potrzebujemy.

Czarno na Czarnym: Wiemy, iż projekt powstał w dość nietypowy sposób, podyktowany aktualnymi realiami. Opowiedzcie, proszę, jak wyglądała praca nad teledyskiem w warunkach  domowych, kiedy z powodu pandemii zostaliście od siebie odseparowani. 

Aga Dyk: Każdy rodzaj teledysku to koncepcja, scenariusz, produkcja, postprodukcja.  Te elementy występują zawsze i wymagają czasu. W przypadku tego wideo różnica  była taka, że fizycznie nie braliśmy w nim udziału. Nasze postaci zastąpiły zdjęcia.  Realizacją całego klipu zajął się Łukasz Kaliciński, a wszystkie konsultacje z nim  odbywały się online. 

Czarno na Czarnym: Czy podczas tej obowiązkowej izolacji nauczyliście się czegoś nowego? A może odkryliście w sobie kolejne talenty? :)

Aga Dyk: Tak! Okazało się, że umiem piec ciasta :).

Janusz Mus: Podczas izolacji zdecydowanie więcej czasu dla rodziny i możliwość  dokończenia kilku zaległych prac przydomowych :).

Czarno na Czarnym: W jakim stopniu, Waszym zdaniem, muzyka potrafi przynosić pocieszenie w tym niewątpliwie trudnym czasie?

Aga Dyk: Myślę, że nie tylko muzyka, ale wszystkie składowe tworzące szeroko  pojętą kulturę pozwoliły nam przetrwać trudny czas lockdownu i zwyczajnie nie  zwariować. Szkoda, że się tego nie docenia, a o twórcach zapomina.

Janusz Mus: Wiadomo, że muzyka towarzyszy nam ludziom praktycznie od zawsze, jest z  nami w tych dobrych i w tych złych chwilach naszego życia. Mówi się, że muzyka  łagodzi obyczaje, ale również słuchanie muzyki pomaga nam przetrwać ten trudny  czas, w jakim nam przyszło żyć.

Czarno na Czarnym: Zapewne tęsknicie za powrotem do normalności, także tej koncertowej. Jak wyobrażacie sobie ten pierwszy po kilkumiesięcznej przerwie występ przed tłumnie  zgromadzoną publicznością? Jakie to będą emocje? 

Aga Dyk: Jeśli chodzi o mnie, to zapewne będę tak podekscytowana i zdenerwowana, jak  wtedy, kiedy po raz pierwszy zagraliśmy razem koncert w 2009 roku. 

Janusz Mus: Praktycznie większość działalności w mniejszym lub w większym stopniu  została już odmrożona i ludzie mogą cieszyć się w miarę normalnym  funkcjonowaniem. W przypadku działalności koncertowej czy eventowej nie ma takiej  możliwości, w związku z tym nasza tęsknota za powrotem do normalności jest  jeszcze większa niż innych. Koncert po takiej długiej przerwie na pewno będzie  wyjątkowy, a o emocjach opowiem zaraz po koncercie :).
zajrzyj po więcej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz