STRONY

niedziela, 25 lutego 2024

[RECENZJA] Maciej Stuhr oznajmia: „Mam to wszystko w standupie!”. Artysta rozbawił do łez ostrowiecką publiczność

Maciej Stuhr wziął się za stand-up. „A kto teraz tego nie robi?” – zapytacie i owszem, jest to branża obecnie dość popularna, ale można zajmować się nią z kasą albo z klasą bądź też ani bez jednego, ani bez drugiego. Natomiast samozwańczy średni Stuhr (bo pomiędzy panem Jerzym a małym Tadzikiem) z pewnością do średnich stand-uperów nie należy. Wręcz przeciwnie: jak przekonaliśmy się między innymi w miniony piątek w Ostrowcu Świętokrzyskim, artysta prezentuje w swoim programie humor wysokich lotów, mimo że uparcie i niemal buntowniczo twierdzi: Mam to wszystko w standupie!. Co dokładnie w nim ma? Sprawdźcie sami! Zaprasza Adria Art.


fot. Adria Art

Łatwo rzucać śmiesznymi żartami, jednak bycie zabawnym stanowi już znacznie trudniejsze zadanie. Ktoś mógłby pomyśleć, iż, nie bójmy się mocnego słowa, wybitny aktor z trzydziestoletnim doświadczeniem estradowym i komedią płynącą we krwi poradzi sobie z nim doskonale... i ten ktoś trafiłyby w dziesiątkę. Maciej Stuhr po prostu wie, dlaczego stoi na scenie. Przytacza historie napisane przez życie, a równocześnie zupełnie niecodzienne. Tłumnie zgromadzoną publiczność karmi nie tylko błyskotliwym, naszpikowanym humorem w dobrym guście i celnymi spostrzeżeniami monologiem, serwuje jej także niezbyt często spotykane w stand-upie przerywniki jeszcze bardziej urozmaicające ten dynamiczny pokaz inteligentnego dowcipu i talentu. Stereotypowe wyobrażenie o tej formie rozrywki przełamuje również styl, prawdopodobnie odbiegający swoiście od tego zazwyczaj z nią kojarzonego. O konkretach kryjących się pod tymi enigmatycznymi stwierdzeniami musicie przekonać się na własne oczy i uszy, lecz jedno nie ulega wątpliwości: nawet siedząc w ostatnim rzędzie, będziecie bawić się... pierwszorzędnie!

Bilety na wydarzenia, a tych ostatnich będzie przed nami wiele, dostępne są tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz