czwartek, 9 września 2021

[RECENZJA] Iza Klementowska i „Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów”

Dziś wzięłam na tapet (w żadnym razie nie na tapetę) najnowszy reportaż autorstwa Izy Klementowskiej, „Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów”. Zapraszam do lektury recenzji tej wyjątkowej książki.



Promienie słońca kładą się na otaczającej mnie łące pod owym dziwnym kątem równocześnie wypełniającym umysł beztroską i wywołującym swoisty niepokój. Zostanę tu jakiś czas, póki chłód, przychodzący o tej porze roku zdecydowanie szybciej, niż można by się spodziewać, wygoni mnie do ciepłego pod wieloma względami mieszkania. Myśląc o tym ostatnim, patrzę na spoczywającą obok najnowszą propozycję Izy Klementowskiej, odłożoną tylko dlatego, że zdążyłam ją już przeczytać. Jest bowiem tak łakomym kąskiem dla prawdziwego mola książkowego, iż nie istnieje żaden powód, by przerwać jej lekturę choćby na mgnienie oka. Dlaczego łączę jej wątek z domem, czyli czterema ścianami, będącymi oknem na świat lub ograniczającą przestrzenią? W moim przypadku od zawsze w grę wchodziła jedynie ta pierwsza opcja, lecz nie każdy doznał w życiu tyle szczęścia, o czym przekonali się między innymi bohaterowie Zapachu trawy.


Iza Klementowska to reporterka i dziennikarka mająca na swoim koncie mnóstwo tekstów o tematyce niezwykle zróżnicowanej. Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów Wydawnictwa Agora stanowi kontynuację tego bogatego dorobku literackiego. Tytuł odnosi się bezpośrednio do treści, próżno szukać pułapek czy niedopowiedzeń: w rzeczy samej znajdziemy tu zapis historii zebranych przez autorkę zgłębiającej przestrzeń społeczności wywodzącej się z tej subkultury lub silnie z nią związanej. Całość podzielono na kilka części wprowadzających różne wątki. Poznajemy zatem AnięMałgosięTomka i Jacka, by wymienić tylko wybrane spośród postaci opowiadających o swoich doświadczeniach, niekoniecznie tak barwnych, jak barwni są sami opowiadający. Za niemały atut uznać należy również nakreślenie tła polityczno-historycznego ułatwiającego czytelnikowi umiejscowienie omawianych wydarzeń z przeszłości i zrozumienie wydarzeń teraźniejszych. Język zastosowany przez Izę Klementowską charakteryzuje się przystępnością i przejrzystością, a jednocześnie utrzymany został na zachwycająco wysokim poziomie literackim. W wyniku połączenia tych wszystkich elementów otrzymujemy książkę wciągającą od pierwszej strony niczym dobra powieść, o plastycznie zarysowanym przekazie emocjonalnym i intelektualnym. 


Późne popołudnie ściga się z wczesnym wieczorem i zaczyna ten wyścig przegrywać. Podnoszę się z koca od paru godzin zastępującego mi wygodną kanapę lub od lat chroniony przed wyrzuceniem wysłużony fotel. Rozglądam się, sprawdzając, czy niczego nie zostawiłam na pastwę nocy, i udaję się w drogę powrotną wyznaczaną przez blade światło księżyca. Mentalnie wciąż tkwię w świecie, gdzie teoretycznie królować powinny wolność i miłość. Być może rzeczywiście te wartości sprawują tutaj władzę, choć nie jest to panowanie jednoznaczne, pozbawione trudnych momentów. A kiedy docieram do własnej bezpiecznej przystani, towarzyszy mi tygiel emocji. Najwyraźniej czuję jednak... zapach trawy.


zajrzyj po więcej: