czwartek, 12 sierpnia 2021

[WYWIAD] The Dames: „Kobiety (nie tylko bursztynowe) nie lubią konkurencji”

Zapraszam do lektury wywiadu z zespołem The Dames, czyli twórcami między innymi świetnie przyjętego singla „Amber Lady”. 



Czarno na Czarnym: Wasz utwór „Amber Lady” cieszy się ogromną sympatią ze strony słuchaczy. Jakie czynniki, według Was, przyczyniły się do osiągnięcia takiego sukcesu?

The Dames: Myślę, że to po prostu dobrze „skrojona” piosenka. Na pewno teledysk bardzo pomógł. Wiadomo, że zawsze ma się nadzieję, że coś większego wyszło z tego, co zrobiłeś/zrobiłaś, ale to rzeczywiście przeszło nasze oczekiwania

Czarno na Czarnym: Za co najbardziej lubicie tę piosenkę?

The Dames: Za sukces, który odniosła [śmiech]. Ma coś w sobie takiego, że pomimo tego, że przecież graliśmy to tyle razy na próbach i koncertach (nie mówiąc już o procesie miksowania), po pierwszych paru taktach od razu nam się chce ją grać na nowo. Chyba w tym właśnie tkwi sedno odpowiedzi na poprzednie pytanie.

Czarno na Czarnym: Chodzą słuchy, że macie dobre wieści dla fanów spragnionych Waszych kolejnych singli. Czy moglibyście opowiedzieć o tych zamiarach wydawniczych?

The Dames: Na razie skupiamy się na „Amber Lady”. Nie chcemy jej robić konkurencji. Kobiety (nie tylko bursztynowe) przecież tego nie lubią [śmiech]. Mamy jednak parę nowych piosenek, które będziemy chcieć wypuścić jeszcze w tym roku. No i może, kto wie, płyta długogrająca w przyszłym roku?

Czarno na Czarnym: Nie ulega wątpliwości, iż trudny czas pandemii pokrzyżował mnóstwo planów, również artystycznych. A czy potraficie dostrzec tu jakieś pozytywne strony? Może przymusowe odsunięcie od muzyki sprawiło, że odkryliście swoje następne talenty?

The Dames: Czas lockdownu był naprawdę trudny, ale Ania poświęciła go na naukę trąbki, ja saksofonu. Więc nie próżnowaliśmy. Ale jeszcze bardzo daleka droga przed nami, by się z nowymi instrumentami pokazać publicznie.

Czarno na Czarnym: Jakie jest obecnie największe marzenie zespołu The Dames?

The DamesW tej szczególnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, to na pewno zdyskontowanie sukcesu „Amber Lady”Piosenka miała premierę na początku lipca, więc nie mogliśmy jej promować na przykład na festiwalach. Na szczęście wypromowała się sama.

I właśnie tego Wam życzę. Dziękuję za rozmowę!


Sopocka formacja The Dames to trzech facetów, jedna kobieta i sto procent energii. Ich nowy przebój, Amber Lady”, osiągnął w zaledwie miesiąc trzysta siedemdziesiąt tysięcy wyświetleń na YouTube. 



Dama zmienną jest, niczym twórczość The Dames. Rock, pop, punk, funk, ska... Taki pop-rockowy neoklasycyzm: pop rock czerpiący inspirację z legend, jak The Beatles czy David Bowie. Wpadające w ucho melodie, których nie można pozbyć się z głowy, harmonie wokalne, energetyczny występ i „radosna” dźwięcząca muzyka urodzona w umyśle Pierwszej Damy sopockiej sceny, charyzmatycznego Piotra Łuby.


W skład The Dames wchodzą:  Piotr Łuba (śpiew), Anna Stodulska (gitara basowa), Piotr Słodkowski (gitara) i Jacek Skrzydlak (perkusja).