środa, 30 września 2020

„The end”. Komedia obnażająca mechanizmy show-biznesu

„The end”. Skandalicznie prawdziwa komedia o małościach wielkich ludzi. Ewa Lewandowska i Tomasz Mandes, czyli EKIPA producencka odpowiedzialna za takie hity, jak Underdog” czy „365 dni”, zakończyli właśnie zdjęcia do kolejnego kontrowersyjnego obrazu, obnażającego mechanizmy show-biznesu.


Siedmiu sławnych aktorów daje się wciągnąć w grę o nieprzewidywalnym finale. W chwili, gdy cały świat znajduje się w zawieszeniu, a przyszłość wydaje się co najmniej niepewna, gwiazdy otrzymują intratną propozycję. I choć nie jest ona szczytem ich ambicji zawodowych, nie zamierzają z niej zrezygnować. Seks, intrygi, zdrady, donosy, nielojalność, oszustwa... a wszystko ukryte pod sztucznym uśmiechem. To i znacznie więcej demaskują twórcy filmu „The end”Scenariusz powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń. Tych, o których rozpisywały się media, ale i takich, o których wiedzą tylko nieliczni.


Myślę, że wiele gwiazd i celebrytów zobaczy siebie na ekranie. Niekoniecznie w świetle, w jakim błyszczą na ściankach i w jakim sami chcieliby się pokazać  mówi Ewa Lewandowska, producent.


Dobre kino musi być odważne, pełne emocji i poruszać zagadnienia, którymi widz jest żywo zainteresowany. Dlatego ten film taki właśnie jest. Pokazuje kulisy polskiego show-biznesu. Cieszę się, że znalazłem aktorów, którzy nie bali się pokazać, jak jest naprawdę. Wymagało to od nich dużego dystansu do siebie i odwagi, by narazić się kolegom z branży. Zaowocowało to genialnymi kreacjami, takimi, o których każdy aktor marzy – dodaje Tomasz Mandes, reżyser.


To pierwszy polski film fabularny stanowiący artystyczne odniesienie do trwającej wciąż pandemii.


„The end”

premiera: 2021

obsada: Aleksandra PopławskaPaulina GałązkaAgnieszka WielgoszJarosław BoberekTomasz KarolakPrzemysław SadowskiPiotr WitkowskiKatarzyna FiguraJanusz ChabiorMagdalena LamparskaMirosław ZbrojewiczJoanna Kurowska

reżyseria: Tomasz Mandes

producent: EKIPA Ewa Lewandowska, Tomasz Mandes

scenariusz: Adam Cioczek, Robert Ziębiński, Tomasz Mandes

zdjęcia: Bartek Cierlica

produkcja: EKIPA

koprodukcja: Monolith Films

dystrybucja: Monolith Films

gatunek: komedia / thriller


zajrzyj po więcej:


Monolith Films na Facebooku



sobota, 26 września 2020

„No one to follow”. Zobaczcie klip do debiutanckiego singla zespołu Violent Answer

Formacja Violent Answer zaprezentowała właśnie klip do swojego debiutanckiego singla, „No one to follow”. Ów utwór jest mocnym audialnym uderzeniem promującym pierwszą w dorobku zespołu płytę EP, której premierę zaplanowano na jesień bieżącego roku.



Violent Answer to grupa z Poznania istniejąca od 2019 roku. Jej szeregi zasilają obecni oraz byli członkowie takich kapel, jak Heresy Denied, Shallow Retrospection czy It Follows. Sami muzycy utrzymują, że ich twórczość stanowi wypadkową wysokich, krzyczanych wokali, ciężkich hardcorowych riffów i złożoności kompozycji. Nie brakuje u nas breakdownów, blast-beatów czy gwałtownych zmian tempa. Inspirujemy się głównie sceną australijską oraz amerykańską – dodają.



W skład Violent Answer wchodzą: Filip Szuba (gitara prowadząca, ex-It Follows), Karol Gemborowski (perkusja, ex-It Follows), Marcin Werner (wokal, Shallow Retrospection), Aleksander Czurko (bas, Heresy Denied), Maksym Kulej (gitara rytmiczna).


zajrzyj po więcej:


Muzyczny powrót Haliny Mlynkovej. Singiel „Zanim stracisz” w ramach akcji „Kobieta ofiarą przemocy domowej”

Po czterech latach przerwy Halina Mlynkova powraca z nowym materiałem. „Zanim stracisz”, gdyż o tym nagraniu właśnie mowa, to poruszający utwór z przesłaniem. Halina opowiada tu bowiem historie kobiet dotkniętych przemocą domową. 


Od pewnego czasu na swojej drodze spotykałam coraz więcej kobiet dotkniętych przemocą, bez wiary w przyszłość – opowiada wokalistka. – Kiedy dostałam piosenkę, słowa same układały się w historię. Poczułam, że muszę na swój sposób zabrać w tej sprawie głos. Kuba Kossak, reżyser teledysku, słysząc o projekcie, skontaktował się ze mną i choć dobrze się nie znaliśmy, zapytał, czy mógłby być jego częścią. Zaprosiliśmy do teledysku kobiety, które doświadczyły przemocy domowej i pomimo czasem traumatycznych przeżyć są dziś na tyle silne, że odważyły się stanąć przed kamerą. Na apel odpowiedziało wiele kobiet, dziewczyn, matek, silnych kobiet, które mimo trudnych zdarzeń życiowych miały odwagę pójść własną drogą, zacząć życie od początku i na nowo zbudować swój świat... Chciałam z nimi być, opowiadając ich historię i trzymając się z nimi symbolicznie za ręce, pokazać, że razem jesteśmy silne... – dodaje Halina.


Piosenka wiąże się z hasztagiem #WomenSupportingWomen.

Ze statystyk policji wynika, że rocznie sto tysięcy kobiet pada ofiarą przemocy domowej. W 2017 roku do gminnych zespołów interdyscyplinarnych wpłynęło dziewięćdziesiąt osiem tysięcy niebieskich kart, zakładanych przy zgłoszeniach przemocy domowej. Z badań prowadzonych przez UE wynika, że w Polsce skutki przemocy, jakiej doświadczają kobiety, są najbardziej dotkliwe w całej Unii. Podczas gdy średnia Europejska to 68,9 w Polsce ten współczynnik wynosi 77,9 czyli spośród kobiet dotkniętych przemocą Polki ponoszą najbardziej dotkliwe konsekwencje zdrowotne. (źródło: „Wysokie Obcasy”)



słowa: Halina Mlynkova
muzyka: Marcin Kindla, Jud Friedman, Allan Rich 
producent muzyczny: Marcin Kindla (Kindla Music)
realizacja nagrań: Chris AikenMarcin Kindla
miks / mastering: Jacek Gawłowski (JGMasterlab)
wokal: Halina Mlynkova
gitara basowa, chórki, aranżacja: Marcin Kindla
gitara akustyczna, elektryczna, mandolina: Przemek Hanaj
fortepian: Marcin Cichocki
skrzypce: Piotr Steczek
instrumenty etniczne: Tomasz T.etno Drozdek
perkusja: Chris Aiken
producent fonogramu: HM Halina MlynkovaJG Music

zajrzyj po więcej:


Wewnętrzna siła kobiety w obliczu katastrofy. „Greenland” już w kinach

W miniony piątek, tj. 25 września 2020, do kin w całej Polsce wszedł widowiskowy film katastroficzny, „Greenland”. Spośród hollywoodzkich produkcji wyróżnia si on nie tylko niejednoznacznym moralnie męskim bohaterem granym przez Gerarda Butlera, ale także sposobem ukazywania postaci kobiecej. 



Świat Allison Garrity znów runął w gruzach. Jakiś czas temu odkryła, że jej mąż, John, zdradził ją, choć znacznie bardziej bolesna okazała się świadomość, iż ona sama nie była bez winy. W ich małżeństwie nie układało się od dawna, a Allison i John pozostawali razem głównie ze względu na dobro syna, Nathana. Gdy planetę obiega wieść, że do Ziemi zbliża się kometa, która może doprowadzić do wyginięcia ludzkości, kobieta przegrywa ze swymi emocjami i traci nadzieję. Szybko jednak podnosi się z kolan i podejmuje wraz z Johnem walkę o przyszłość. Ratunek czeka w tajnym bunkrze na Grenlandii, ale trzeba tam najpierw dotrzeć. Odseparowana od męża w bazie wojskowej, mającej zapewnić jej rodzinie bezpieczeństwo, zmuszona do walki o życie synka ze zdesperowanymi ludźmi przekraczającymi każdą moralną granicę, żeby przeżyć, Allison wykazuje się wewnętrzną siłą i determinacją, jaką mają w sobie jedynie matki, zdolne do największych poświęceń, by uchronić swych ukochanych przed cierpieniem. 


W postać Allison wcieliła się brazylijsko-amerykańska aktorka Morena Baccarin, w trakcie swojej blisko dwudziestoletniej kariery grywająca niejednokrotnie silne kobiety zmuszone do funkcjonowania w świecie męskiego chaosu. Taka była Inara Serra z kultowego serialu „Firefly” i jego filmowej kontynuacji „Serenity”, luksusowa dama do towarzystwa pod oszałamiającą urodą skrywająca nieprzeciętny intelekt i bohaterskie serce. Taka była także Jessica Brody z serialu „Homeland”, krucha emocjonalnie i zagubiona życiowo matka, żona i kochanka, przez osiem lat przekonana, iż jej mąż został zabity przez Al Kaidę. Gdy ten jednak wraca, zmieniony przez ogrom trudnych doświadczeń, kobieta musi odnaleźć w sobie wewnętrzną siłę, by powstrzymać postępujący rozpad rodziny. Taka była wreszcie Vanessa z obu części przebojowego „Deadpoola”, niezależna i silna kobieta, nieoceniająca po wyglądzie, lecz po tym, co ktoś sobą prezentuje. Mając takie doświadczenia, Baccarin okazała się obsadowym strzałem w dziesiątkę, kreując w „Greenland” ciekawą i niejednoznaczną emocjonalnie postać daleką do typowej dla hollywoodzkiego kina katastroficznego damy w opałach, której zadaniem jest jedynie ładnie wyglądać na ekranie. Dzięki Baccarin Allison Garrity dołączyła do wciąż niestety zbyt wąskiej grupy kobiecych postaci kina katastroficznego.


W przededniu katastrofy wyłącznie nieliczni dostają od władz możliwość ukrycia się w tajnych schronach. Żeby ją wykorzystać, muszą po drodze stoczyć walkę o przetrwanie w świecie ogarniętym paniką. Naukowcy są przekonani, że Ziemia nie zdoła uniknąć zderzenia ze zbliżającą się do niej potężną kometą, a skutki będą katastrofalne. Wybitny inżynier John Garrity i jego rodzina są w grupie wybrańców, którym władze zaoferowały bezpieczne schronienie w położonym na odludziu tajnym bunkrze. Większość społeczeństwa nie otrzymuje takiej szansy. Podczas gdy fragmenty rozpadającej się komety niszczą miasta i zabijają tysiące ludzi, planeta pogrąża się w chaosie. Wybuchają zamieszki, rozboje są na porządku dziennym, a służby tracą kontrolę nad sytuacją. W takich okolicznościach dotarcie na miejsce ewakuacji staje się śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniem. Moment decydującego uderzenia zbliża się nieubłaganie. John zrobi wszystko, by ocalić swoją żonę i ukochanego syna.



reżyseria: Ric Roman Waugh („Świat w ogniu”Infiltrator”)

obsada: Gerard Butler („Olimp w ogniu”„Dorwać byłą”„300„Prawo zemsty”„P.S. Kocham cię”), Morena Baccarin („Deadpool”„Agentka”„Gotham” , serial „Homeland”),

David Denman („Power Rangers”„Logan Lucky”, serial „Detektyw),

Scott Glenn („Dziedzictwo Bourne’a”„Milczenie owiec”„Dzień próby”„Czas Apokalipsy”),

gatunek: katastroficzny / sci-fi

produkcja: USA 2020


piątek, 25 września 2020

„Greenland” w kinach od 25 września

Gerard Butler to bohater niekonwencjonalnej akcji. Grał żądnego krwi hrabiego Draculę i romantycznego Upiora z paryskiej opery, okazał się ponadto jednym z następców gwiazdorów kina akcji lat 80. Od 25 września 2020 w polskich kinach zobaczymy kolejny efektowny spektakl z udziałem tego wszechstronnego aktora: „Greenland”.


Jeśli uznać Dwayne’a Johnsona za kontynuatora komediowo-przygodowego wizerunku Arnolda Schwarzeneggera, a szybkiego i wściekłego Vina Diesela za duchowego spadkobiercę Sylvestra Stallone’a, Gerarda Butlera nazwać należy godnym następcą Bruce’a Willisa. Obaj zaczynali od innego repertuaru, a gwiazdami kina akcji zostali przypadkiem, bazując nie tyle na sile mięśni, ile na ekranowej charyzmie i uroku „chłopaka z sąsiedztwa”. Prawdą jest, że przełomem dla Butlera był w kinie akcji nasączony testosteronem spektakl „300” Zacka Snydera. Zawsze zwracał uwagę na fizyczność postaci: do roli policjanta-twardziela w „Skoku stulecia” Christiana Gudegasta przybrał prawie piętnaście kilo masy mięśniowej, a w „Wysokiej fali” Curtisa Hansona wcielił się w surfera i trenował tak intensywnie, iż nieomal przepłacił to życiem, gdy jedna z fal uwięziła go na minutę pod wodą. Jednak fizyczność była za każdym razem dla Butlera zaledwie środkiem do zrozumienia ludzi, których odtwarzał przed kamerami.

Gerard Butler nie pretendował za młodu do miana bohatera kina akcji. Wychował się bez ojca w typowej szkockiej rodzinie robotniczej, wiedząc, że jeśli chce coś osiągnąć, musi starać się bardziej niż inni. Podjął studia prawnicze w Glasgow i szło mu nieźle, lecz gdy przyszło co do czego, nie udało mu się ukończyć stażu w prestiżowej kancelarii w Edynburgu. I postanowił spróbować swych sił w aktorstwie. Po przeprowadzce do Londynu Butler imał się różnych zajęć i zadebiutował niewielką rolą u boku Judi Dench w „Jej wysokości Pani Brown” Johna Maddena. W międzyczasie spędził rok w USA, jeżdżąc po amerykańskich bezdrożach i alkoholizując się na kalifornijskich plażach, a później zdarzało mu się wyruszyć z kumplami na ekstremalne przygody. W trakcie jednej rozbili namiot na islandzkim lodowcu i obserwowali piękno północnej zorzy polarnej. Nietrudno się więc dziwić, iż mając takie doświadczenia wypisane na swej twarzy i w szorstkim, acz melodyjnym głosie, Butler zaczął bardzo szybko dostawać coraz ciekawsze role.

Dzięki „Draculi 2000” Patricka Lussiera i walce ze smokami we „Władcach ognia” Roba Bowmana o Butlerze usłyszał cały świat. Zaczął wtedy romansować z kinem akcji, choćby w produkcjach „Lara Croft Tomb Raider: Kolebce życia” Jana De Bonta i „Linii czasu” Richarda Donnera, jednak rozwijał się w różnych kierunkach, czego dowodem stanowi występ w skromnym „Frankie’em” Shony Auerbach. Później każde męskie kino w rodzaju „300” popierał komedią romantyczną („Dorwać byłą” Andy’ego Tennanta z Jennifer Aniston, „Trener bardzo osobisty” Gabriele Muccino z Jessicą Biel) lub szedł pod prąd oczekiwaniom widzów (występ u boku Hilary Swank w wyciskaczu łez „P.S. Kocham cię” Richarda LaGravanese’a, szekspirowski „Koriolan” Ralpha Fiennesa). Był brany pod uwagę do roli Jamesa Bonda, a lata później, gdy miał własną firmę producencką, obsadził siebie w roli agenta specjalnego Mike’a Banninga w popularnej trylogii akcji „Olimp w ogniu”/”Londyn w ogniu”/”Świat w ogniu”. Grywał też coraz częściej zwyczajnych herosów: w „Prawie zemsty” F. Gary’ego Graya, „Kaznodziei z karabinem” Marca Forstera, „Oceanie ognia” Donovana Marsha.

Gdy rozpoczął amerykański etap kariery, Butler odłożył na bok alkohol, znajdując odtrutkę w pracoholizmie, z którego stał się znany wśród reżyserów i producentów, oraz z miłości do spędzania czasu na łonie natury i motocyklowych wyprawach w nieznane (przejechał Himalaje i znaczną część amerykańskiego Południa). Mimo że szkockiego aktora kojarzymy najbardziej z rolami twardzieli, w głębi serca jest romantykiem. W zeszłym roku Butler skończył pięćdziesiąt lat, lecz wzorem Liama Neesona, Keanu Reevesa i Tom Cruise’a nie tylko nie porzucił kina akcji, a wręcz podkręcił tempo, jednocześnie jeszcze bardziej stawiając na pogłębienie psychologiczne oraz moralną ambiwalencję postaci. W rezultacie powstał „Greenland” Rica Romana Waugha, efektowne kino katastroficzne wzorowane na klasykach gatunku z lat 70., gdzie zagrał Johna Garrity’ego, błyskotliwego inżyniera próbującego uchronić swą rodzinę przed zmierzającą w kierunki Ziemi kometą. Garrity nie jest efekciarskim herosem chętnie ratującym świat. To facet ze słabościami, mąż i ojciec, w trakcie filmu zdający sobie sprawę z własnych ograniczeń i zaczynający rozumieć, iż najważniejsze nie są mięśnie, a miłość bliskich. Niby banał, ale jakże istotny. A w wykonaniu doświadczonego życiowo Butlera nabiera nawet mocniejszego wydźwięku.

Warto zobaczyć to na dużym ekranie. „Greenland” pojawi się w wybranych właśnie dziś, tj. 25 września.


reżyseria: Ric Roman Waugh („Świat w ogniu”Infiltrator”)

obsada: Gerard Butler („Olimp w ogniu”, „Dorwać byłą”, „300, „Prawo zemsty”, „P.S. Kocham cię”), Morena Baccarin („Deadpool”, „Agentka”, „Gotham” , serial „Homeland”),

David Denman („Power Rangers”, „Logan Lucky”, serial „Detektyw),

Scott Glenn („Dziedzictwo Bourne’a”, „Milczenie owiec”, „Dzień próby”, „Czas Apokalipsy”),

gatunek: katastroficzny / sci-fi

produkcja: USA 2020


Brathanki z teledyskiem do singla „Kantylena konwaliowa”

„Kantylena konwaliowa” to najnowsza propozycja od zespołu Brathanki. Pod względem muzycznym formacja jest wierna swoim folkowo-rockowym korzeniom, zaś za warstwę tekstową, napisaną z przymrużeniem oka, odpowiada tu Zbigniew Książek.


Piosenka, jakich wiele, o relacjach damsko-męskich, ze śpiewną melodią, refrenem, który zostaje w głowie, a słowa w sercu – opowiada o piosence jej kompozytor, Janusz Mus.



Singlowi towarzyszy animowany teledysk, w którym wykorzystano zdjęcia członków grupy wkomponowane w całość. Zarówno muzyka, jak i klip powstały w trudnym dla wszystkich czasie pandemii. Artyści, zamknięci w domach, stworzyli na odległość utwór i obrazek ilustrujący nagranie. Efekt takiej działalności zaskoczył ich bardzo pozytywnie, ale nie ukrywają, że woleliby już więcej nie pracować w odosobnieniu :).


Wybuch pandemii zastał mnie świeżo po urodzeniu mojej córeczki – mówi Aga Dyk. – Nie nudziłam się, ale z wielką radością przystąpiłam do pracy nad naszym nowym utworem. Wyszło nam to całkiem nieźle i już nie możemy doczekać się odmrożenia dużych koncertów i spotkania z naszą cudowną publicznością. Bardzo za tym tęsknimy. I jesteśmy ciekawi opinii na temat „Kantyleny konwaliowej”!



zajrzyj po więcej:


środa, 23 września 2020

„Waleczne Rybki” w kinach od 25 września

Dzielna papugoryba Alex oraz jej przyjaciele zrobią wszystko, aby uchronić ocean przed ekologiczną katastrofą. Co z tego wyniknie? Sprawdźcie sami! „Waleczne Rybki” wpłyną do kin już 25 września 2020.



Alex przez całe życie marzył o zostaniu superbohaterem. Niespodziewanie dostaje od życia szansę na spełnienie swoich pragnień. Gdy w pobliżu rafy koralowej pojawia się tajemnicza czarna substancja, Alex i jego dzielni przyjaciele, czyli konik morski Christin i rozdymka ED, podejmują decyzję o opuszczeniu rafy, aby stawić czoła zagrożeniu i ocalić swój dom. 


„Waleczne Rybki” („Go Fisz”)
premiera: 25 września 2020
kraj produkcji: USA 2019
dystrybucja w Polsce: Sonovision
zajrzyj po więcej:


wtorek, 22 września 2020

„Milion spojrzeń” Magdaleny Piech. Posłuchajcie debiutanckiego singla wokalistki

Młoda, gdyż zaledwie dwudziestotrzyletnia wokalistka z Częstochowy Magdalena Piech postanowiła sprawdzić się w nowej roli i we współpracy z duetem kompozytorskim, czyli Aleksandrą Wiśniewską i Michałem Włodarskim, stworzyła swój debiutancki singiel pod tytułem „Milion spojrzeń”.



Sama Magda wspomina, iż za pośrednictwem tego utworu przełamuje swoje lęki i walczy o marzenia.

Piosenka opisuje moje życie i wielki przełom, który nastąpił w pewnej chwili. Do tej pory bałam się realizować swoje plany i marzenia, bardzo dużo osób mnie od tego odciągało i próbowało wmówić, że to są rzeczy dla mnie nieosiągalne. Tym utworem przełamuję wewnętrzne lęki, zostawiam za sobą złych ludzi i czas. Dojrzałam do pewnych rzeczy i dziś już wiem, że warto mieć marzenia i je sukcesywnie realizować. Miałam bardzo ciężki okres w swoim życiu. Jestem mamą, ciężko pracuję i to moja córka daje mi siłę do działania. 

Na dzień dzisiejszy jest przy mnie wąskie grono osób, które mnie wspiera i bardzo mi pomaga. Jest to moja rodzina oraz przyjaciele. Tym utworem chcę im wszystkim podziękować za wsparcie.


zajrzyj po więcej:



czwartek, 17 września 2020

Projekt sedguy zaprasza do „Nowego Jorku”

W miniony wtorek, tj. 16 września 2020, w Internecie ukazał się najnowszy singiel projektu sedguy wraz z towarzyszącym piosence teledyskiem. „Nowy Jork” to kolejny już utwór wydany przez Kayax w ramach programu wspierającego młodych artystów, czyli My Name Is New.

Za warstwę tekstową, muzykę i produkcję odpowiada tu sedguy, miksu dokonał zaś Juliusz Kamil z MJK Music. Produkcją i montażem klipu zajął się natomiast Wojciech Trusewicz.


Jednoosobowy projekt muzyczny sedguy powstał na gruzach przeróżnych doświadczeń muzycznych oraz grania w licznych zespołach. Jak podkreśla sam wokalista, niewiele jest rzeczy fajniejszych niż współtworzenie kapeli, jednak czasem nachodzi potrzeba, żeby samemu sobie być sędzią, z nikim nie musieć iść na kompromisy i z nikim nie walczyć o dźwięki i słowa.

J

zajrzyj po więcej:


piątek, 11 września 2020

Łydka Grubasa i goście. Obejrzyjcie „Grube Upudlenie”!

Właśnie dziś, tj. 11 września 2020, na oficjalnym kanale YouTube zespołu Łydka Grubasa pojawiło się wyjątkowe nagranie wizualno-audialne o wdzięcznym tytule „Grube Upudlenie”. To wideo do akustycznych wersji kilku utworów tej kapeli z gościnnym udziałem muzyków znanych przede wszystkim ze sceny olsztyńskiej. 


Minikoncert akustyczny o tytule „Grube Upudlenie” składa się z sześciu piosenek. Zebrano tu mocno przearanżowane przeboje formacji oraz jeden cover, czyli  nieformalny hymn festiwalu Zacieralia, „Wieczorne telefony”, oryginalnie wykonywany przez Wiesława Miernika. Pomysł na takie wyjątkowe odsłony powstał w czasie narodowej kwarantanny.

Kiedy wszyscy utknęli w swoich domach, za punkt honoru postawiliśmy sobie nie odpuszczać, tylko działać ze zdwojoną mocą – mówi Bartosz „Hipis” Krusznicki, wokalista Łydki. – Jednym z naszych pomysłów był szybki koncert na akustykach, jednak z biegiem czasu koncepcja ewoluowała. Podczas opracowywania kawałków w wersji „unplugged” nowe melodie chwyciły nas za serce na tyle, że skończyło się na nagraniach studyjnych, minitrasie wakacyjnej oraz obrazku do nagrań, który właśnie ma swoją premierę.

Akustyczne wersje utworów graliśmy podczas wspomnianej trasy wakacyjnej, gdzie zostały kapitalnie przyjęte przez Publiczność. Jesienią również będzie można je usłyszeć, w towarzystwie kilku innych naszych kawałków, zaaranżowanych całkowicie na nowo. W ramach „normalnej” trasy także szykuje się nam parę wyjątkowych koncertów „unplugged”. 

Do wzięcia udziału w nagraniach Łydka zaprosiła muzyków tworzących i żyjących w Olsztynie, czyli w rodzinnym mieście grupy. W utworach pojawiają się zatem między innymi: Piotr „Lolek” Sołoducha (Enej) grający na akordeonie, Roland Biliński (Romanca) na skrzypcach i Marcin Rumiński (Shannon) na dudach hiszpańskich.

Stroniliśmy od tego, by „akustycznie” oznaczało „smętnie”– podkreśla Maciek „Ziggy” Charytoniak, gitarzysta Łydki. – Kawałki, które wzięliśmy na warsztat, są dość mocno przearanżowane, ale to wciąż rock and roll z kopniakiem i pozytywną energią. Wpletliśmy w nasze utwory ścieżki instrumentów, które raczej nie kojarzą się z tego typu muzyką. Dzięki temu wniosły do kompozycji więcej smaku, bo występują w dość niestandardowych rolach. Bardzo dziękujemy kolegom, którzy bez chwili wahania zgodzili się z nami zagrać.


Klip do „Upudlenia” został okraszony licznymi ujęciami prezentującymi olsztyńskie plenery. Zdjęcia zrealizowano ponadto w jednym z kultowych olsztyńskich pubów.

„Upudlenie” to kapitalna okazja, żeby poza muzyką przedstawić naszym Słuchaczom również część zespołowej historii  zaznacza Dominik „Długi” Skwarczyński– Lubimy nasze miasto i jesteśmy z nim związani. Mamy nadzieję, że poprzez zarówno muzykę, jak i wplecione w klip widoki Starówki, jezior, Zamku czy pięknych okolic miasta uda nam się zachęcić niejedną osobę do odwiedzenia Olsztyna. Zapraszamy serdecznie do przesłuchania i obejrzenia materiału, który dla Was przygotowaliśmy.

zajrzyj po więcej:


Zespół HOOK z premierą teledysku do singla „II Wieże”

Dokładnie dziś, tj. 11 września br., na oficjalnym kanale YouTube zespołu HOOK pojawił się teledysk do najnowszego singla formacji. Utwór zatytułowany „II Wieże”, gdyż o nim mowa, promuje drugą płytę studyjną grupy, czyli „Próchno”.

fot. Przemysław Sękowski

Historia zawarta w „II Wieżach” nawiązuje do zamachu z 11 września 2001, w którym na skutek uderzenia samolotów pasażerskich w bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku śmierć poniosło blisko trzy tysiące ludzi, a ponad sześć tysięcy zostało rannych. Nagranie jest muzycznym hołdem dla wszystkich ofiar zamachu, a także wyrazem szacunku dla pracowników służb ratowniczych pracujących w niewyobrażalnie niebezpiecznych warunkach, aby ocalić jak najwięcej poszkodowanych. Stąd symboliczna data premiery.

Piosenka „II Wieże” mówi o jednym z najważniejszych dla generacji dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatków przeżyć pokoleniowych, jakim był bez wątpienia pamiętny atak na WTC – wyjaśnia Marcin Michalczyk, autor tekstu. – To właśnie wtedy, w atmosferze niepewności, strachu i niedowierzania, przestaliśmy patrzeć na świat przez różowe okulary. Utwór odwołuje się do tych pamiętnych wydarzeń i towarzyszących im odczuć, stanowiąc zarazem diagnozę współczesnego świata, który dawno już przestał być bezpiecznym i przyjaznym miejscem do życia.


HOOK podjął się niełatwego zadania, dotykając wątku dramatycznegouczynił to jednak w sposób wyważony i nienachalny. Mamy tu bowiem do czynienia z brzmieniem równocześnie przyjemnym, poruszającym i elektryzującym. Muzycy udowodnili ponadto, że w warstwie tekstowej nie uciekają przed skomplikowanymi zagadnieniami. Pomimo niepisanego założenia, iż do rockowej kapeli należy przede wszystkim dostarczanie słuchaczowi rozrywki, HOOK pragnie również skłonić swoich odbiorców do refleksji nad dwoistością natury człowieka, a także zwyczajnie zainteresować owym niesławnym rozdziałem z kart historii tych mniej dotychczas poinformowanych. Warto też nadmienić, że słowa powstały „na gorąco”, w 2001 roku, pod wpływem silnych emocji związanych z tamtymi wydarzeniami.

Klip jest prosty, nieprzesycony formą. Warstwa wizualna ściśle koresponduje z tematyką tekstu: współczesne ujęcia zespołu wykonującego swój utwór na pasie startowym lotniska przeplatają się z autentycznymi nowojorskimi nagraniami wideo dokumentującymi przebieg zamachu. Zabieg ten silnie oddziałuje na widza stającego się w tym momencie naocznym świadkiem tragedii sprzed dziewiętnastu lat.

HOOK to czteroosobowa kapela z województwa świętokrzyskiego, funkcjonująca na rynku muzycznym od przeszło sześciu lat. Choć nazwa może kojarzyć się z wyrazem „huk”, faktycznego znaczenia należy upatrywać w angielskim terminie określającym chwytliwy fragment piosenki. Formacja komunikuje, iż jej dorobek artystyczny składa się dźwięków niepokornych, a jednocześnie lekkostrawnych i miłych dla ucha.

zajrzyj po więcej:

HOOK na Facebooku

Maciej Maleńczuk i Rhythm Section na scenie Kieleckiego Centrum Kultury

Maciej Maleńczuk wraca do Kielc! Tym razem artysta zaprezentuje się w sercu województwa świętokrzyskiego przy akompaniamencie Rhythm Section. Ów wyjątkowy koncert odbędzie się 14 listopada 2020.

Występ na deskach Kieleckiego Centrum Kultury stanowi swoiste podsumowanie dotychczasowej twórczości Maleńczuka wzbogacone o sekcję rytmiczną. Usłyszymy zestaw pieśni zarówno ulicznych, jak i późniejszych dokonań wokalisty cieszących się olbrzymią sympatią i popularnością. Bliski, wręcz bezpośredni kontakt z widownią, szczery, niezakłócony przekaz tekstu... Po prostu Maleńczuk w czystej postaci. Muzyk nie do podrobienia, naturalny, dowcipny, czasem brutalny... ponieważ takie właśnie jest życie. Nie zabraknie zatem utworów „Ostatnia nocka”, „Tango libido”, „Sługi za szlugi”, „Synu” czy „Dawna dziewczyno”. Słynny już Maleńczuk Solo uzupełniony o sekcję rytmiczną to najnowsza wersja show. Do tego oryginalny styl gry na gitarze i nieskażona niczym „Wolność słowa”. Maciejowi na scenie towarzyszyć będą muzycy znani między innymi z Piwnicy pod Baranami czy projektu Maleńczuk gra Młynarskiego, czyli Wiesław Jamioł na perkusji i Dominik Wywrocki na kontrabasie.

data: 14 listopada 2020 
godzina: 18.00
miejsce: Kielce, Kieleckie Centrum Kultury, Plac Stanisława Moniuszki 2b
bilety: dostępne tutaj
organizatorzy: TOP MEDIA Kielce Bartłomiej ChrobotAgencja Artystyczna Pop - Art

zajrzyj po więcej:



poniedziałek, 7 września 2020

W obronie Kina Atlantic. Ratujmy legendarne miejsce na kulturowej mapie stolicy!

To właśnie tutaj odbywały się niejednokrotnie liczne pokazy prasowe, premiery i seanse filmowe, nie zabrakło też wielu innych imprez. Teraz jednakże owo wyjątkowe miejsce potrzebuje naszej pomocy, grozi mu bowiem zamknięcie i nieodwracalne zniknięcie z kulturowej mapy stolicy. Zachęcam zatem do przyłączenia się do akcji „W obronie Kina Atlantic” oraz do zapoznania się z poniższym apelem wystosowanym przez zespół placówki.


Kino Atlantic  prowadzi od dwudziestu lat spółka Viktonex. Na podstawie umowy z właścicielem kina, czyli spółką Max-Film, instytucją filmową podlegającą Samorządowi Województwa Mazowieckiego, Viktonex zainwestował ogromne środki finansowe w przebudowę, rozbudowę i unowocześnienie Kina Atlantic i jego infrastruktury (lata dziewięćdziesiąte XX w.), a także w poprawę jego estetyki i repertuaru.

Na przestrzeni minionych dwóch dekad nasza działalność została wzbogacona o rozpoznawalne i cenione wydarzenia filmowe i kulturalne. W tym też czasie pozyskaliśmy wielu partnerów, co zaowocowało dynamiczną współpracą na rzecz systematycznego poszerzania oferty kina. Przez cały okres trwania umowy z Max-Film rzetelnie wypełnialiśmy jej warunki. Z tym większym zaskoczeniem i niedowierzaniem przyjęliśmy fakt, że spółka ta nie przedłuży umowy z Viktonex. Prawdopodobnie jednym z powodów jest zamiar wyburzenia kina i budowa na jego miejscu biurowca.

Czy nasze kino zostało skazane na podzielenie losu innych warszawskich kin, takich jak Relax, Skarpa, Sawa, Wars, Ochota zarządzanych przez Max-Film?

Dużym smutkiem napawa nas widok rzeczoznawcy zaangażowanego przez Max-Film, który wycenia tylko nieruchomość, w której mieści się Kino Atlantic, a nie kino jako historyczne miejsce kultury. Nasz sprzeciw i niezrozumienie budzi fakt, że lata ciężkiej pracy naszego zespołu oraz przywiązanie do kina wszystkich naszych Gości jest tak niedoceniane i lekceważone.

Kino Atlantic, jako najstarsze warszawskie kino, czerpiąc ze swojego bogatego doświadczenia i historii, stało się jednym z najchętniej odwiedzanych przez warszawiaków kin. Od dwudziestu lat jesteśmy miejscem, w którym warszawiacy przeżywają chwile wzruszeń i do którego przychodzą świętować ważne dla siebie wydarzenia.

Chmielna 33 to adres, pod którym od lat 90. integrujemy, bawimy, wzruszamy.

Chmielna 33 to jednak nie tylko kino i miejsce rozrywki, ale też wspólne narodowe dobro kultury, w którym swój ślad pozostawili Prezydent Ignacy Mościcki i Marszałek Józef Piłsudski.

Chmielna 33 dla warszawiaków jest miejscem kultowym.

Tradycja i nowoczesność – one właśnie stały się wizytówką naszego kina.

Wszystkie nasze działania cieszą się ogromnym zainteresowaniem wybitnych polskich i zagranicznych twórców ze świata kultury i mediów, ale przede wszystkim widzów, których stała obecność w naszym kinie jest motywatorem do podejmowania kolejnych wyzwań. Corocznie kino odwiedza ponad trzysta tysięcy widzów. W grupie tej są zarówno widzowie, którzy od lat są częścią naszej kinowej rodziny, jak i systematycznie pojawiający się nowi widzowie, zachęceni szeroką ofertą kina.  

Nasze kino może poszczycić się ważnymi i unikatowymi wydarzeniami kulturalnymi, i artystycznymi oraz współpracą z prestiżowymi partnerami. Regularnie współpracujemy z setkami opiniotwórczych instytucji, urzędami, festiwalami, między innymi z Camerimage, Against Gravity, Mistrzowską Szkołą Wajdy, Fundacją Polsko-Niemiecką, RPO, IPN, Fundacją „Porozumienie bez barier”, „Cała Polska czyta Dzieciom” czy samorządami studenckimi największych warszawskich uczelni.

Działalność Kina Atlantic oprócz regularnego wyświetlania filmów, obejmuje szeroko rozumianą edukację dorosłego i młodego widza oraz promocję polskiej kinematografii. Nasz cykl „Film i edukacja” organizowany wspólnie z jednostkami samorządowymi: Warszawskim Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń, Stołecznym Centrum Edukacji Kulturalnej, Biurem Edukacji m. st. Warszawy cieszy się ogromnym powodzeniem i uznaniem wśród widzów i uczestników.

Ideą naszego kina jest zainteresowanie młodych widzów nie tylko filmem, ale także książką, muzyką, malarstwem i fotografią.

Kino Atlantic znane jest szerokiej publiczności z pomysłów i organizacji wielu projekcji, happeningów, wieczorów autorskich, koncertów oraz regularnych cykli, między innymi „1/100”, „100% Wolności”, „Najmniejsze Projekcje Świata”, „Otwarte Kino Atlantic”, „Sens Kina”, Lekcja z…" z udziałem wspaniałych osobowości ze świata filmu, literatury i kultury polskiej oraz światowej.

Przyjmowaliśmy w kinie tysiące fantastycznych gości, którzy debatowali z naszymi kinomanami. Byli wśród nich między innymi: Krystyna Janda, Hanna Krall, Julia Hartwig, Władysław Bartoszewski, Jerzy Bralczyk, Tadeusz Mazowiecki, ks. Michał Heller, ks. Prymas H. Muszyński, Jerzy Skolimowski, Piotr Adamczyk, Adam Woronowicz, Paweł Małaszyński, Wojciech Pszoniak, Joanna i Krzysztof Krauzowie, Janusz Majewski, Wiktor Zborowski, Robert Gliński, Bartłomiej Topa, Agata Kulesza, Kora, Andrzej Bartkowiak, Ewa Dałkowska, Ewa Błaszczyk, Wojciech Smarzowski, Stanisława Celińska, Andrzej Wajda, Urszula Dudziak, Katarzyna Groniec, Chris Niedenthal, Ernest Bryll, Anna Bikont, Czesław Mozil, Michał Urbaniak, Ewa Wiśniewska, Barbara Kraftówna, Irena Santor, Olga Tokarczuk, Jan Komasa, Jerzy Stuhr, Tadeusz Rolke, Henryka Krzywonos, Agnieszka Holland, Janina Ochojska, Beata Pawlikowska, Robert Więckiewicz, Marek Koterski, Józef Wilkoń, Andrzej Seweryn, Krystyna Janda, Jerzy Radziwiłowicz, Bogdan Butenko, Wiesław Gołas, Józef Hen, Timothy Garton Ash, Joanna Kulig, Antoni Królikowski, Anna Maria Jopek, Marek Napiórkowski, Marcin Dorociński, Kuba Badach, Dorota Miśkiewicz, Szewach Weiss, Volker Schlöndorff, Guillaume Musso, Nicholas Sparks czy John Irving.

Spotkania w Kinie Atlantic są otwarte dla publiczności, a sale kinowe dla działań społeczno-kulturalnych są użyczane artystom nieodpłatnie. Warto podkreślić, że nasze propozycje kulturalne dostrzegają media, które szeroko opisują i pozytywnie komentują podejmowane przez nas działania. W czasie ostatniej dekady zorganizowaliśmy przeszło tysiąc niebiletowanych spotkań, z których większość jest zarchiwizowana na naszej stronie internetowej.

Prowadzimy również specjalny program dla seniorów i programy edukacyjne dla młodzieży oraz nauczycieli. Są to warsztaty, konferencje połączone z projekcjami i debatami. Nasze programy edukacyjne pod opieką metodologów, terapeutów, specjalistów obejmują około pięćdziesięciu tysięcy uczniów i ośmiu tysięcy nauczycieli z Warszawy oraz trzystu pięćdziesięciu katechetów z archidiecezji warszawskiej. Zasięgiem naszych działań obejmujemy zarówno przedszkola, szkoły podstawowe, jak i szkoły zawodowe, licea oraz technika. Na specjalną uwagę zasługuje nasza praca z uczniami uzdolnionymi.

W tym roku Kino Atlantic obchodzi dziewięćdziesiąte urodziny i wszystko wskazuje na to, że będą to jego ostatnie urodziny.

Nie jesteśmy w stanie dziś przewidzieć, jak potoczą się dalsze losy kina, niemniej wobec jednostronnej deklaracji Marszałka Województwa Mazowieckiego o braku możliwości dalszej współpracy, ośmielamy się zwrócić do Państwa  zarówno naszych wiernych widzów, ale też warszawiaków, którym leży na sercu zachowanie klimatu Kina Atlantic jako miejsca nie tylko rozrywki, lecz też świadomego i mądrego dojrzewania i dorastania dzięki  filmom, o wsparcie nas w walce o uratowanie tego miejsca i umożliwienie kontynuowania działalności kina.

Wierzymy, że z Państwa pomocą i przy naszym wspólnym zaangażowaniu Kino Atlantic nie zniknie z mapy Warszawy, ani nie utraci swojego unikalnego charakteru.

zespół Kina Atlantic

zajrzyj po więcej:

wydarzenie na Facebooku