czwartek, 29 marca 2018

Zespół ETA zabiera fanów „Do nieba”

Formacja ETA zaprezentowała właśnie klip do najnowszego utworu, zatytułowanego „Do nieba”. Jest to kolejny singiel promujący płytę „Nigdy”, która ukazała się na początku tego roku.

Zespół ETA pochodzi ze Szczecina i para się muzyką będącą swoistym kompromisem między brzmieniami grunge’owymi i punkrockowymi lat 90. i późniejszych a nowoczesnym rockiem. W 2014 roku grupa wydała bardzo dobrze przyjęty album EP, zaś 15 stycznia br. światło dzienne ujrzał debiutancki krążek o tytule „Nigdy”. Wszystkie pozostałe teledyski towarzyszące piosenkom pochodzącym z wydawnictwa dostępne są na oficjalnym kanale YouTube formacji.



Zajrzyj po więcej:


Patrycja Zarychta wystąpi w radiowej Trójce

16 kwietnia br. Patrycja Zarychta odwiedzi studio im. A. Osieckiej, gdzie wykona utwory ze swojej debiutanckiej płyty „Szczęście” w niecodziennych aranżacjach.

Wydarzenie odbędzie się w niedzielę w studiu koncertowym Polskiego Radia przy ulicy Myśliwieckiej 3/5/7 w Warszawie. Bilety można nabyć tydzień przed koncertem pod numerem telefonu 22 333 33 33. Występ będzie również transmitowany na żywo na antenie Trójki. Początek wyznaczono na godzinę 19.

fot. Katarzyna Mikita

Podczas koncertu wystąpią: Patrycja Zarychta (wokal), Piotr Bolanowski (instrumenty klawiszowe), Andrzej Święs (bas/kontrabas), Andrzej Gondek (gitara), Gniewomir Tomczyk (perkusja), Patrycja Ciska (chórek), Magdalena Wasylik (chórek) i Bartosz Michniewicz (chórek).



Zajrzyj po więcej:
Patrycja Zarychta na Facebooku

środa, 28 marca 2018

Dollz z premierą teledysku do utworu „Nibyland”

Właśnie dziś, tj. 28 marca br., w Internecie ukazał się teledysk do nowego singla zespołu Dollz z niesamowitą Pauliną Kut na czele. Psychodeliczno-baśniowe nagranie zatytułowane „Nibyland” to jedna z części składowych albumu „Sz...Sz...Sz...”, który ujrzał światło dzienne 24 marca 2017 nakładem wytwórni MJM Music PL.

Oto laleczka szukająca swojej bajki. Swojej Nibylandii. Zapraszamy do jej świata - czytamy na Facebooku grupy Dollz. - Utwór pochodzi z płyty „Sz...Sz...Sz...”, ale nowe brzmienie tchnął w nie genialny producent, Marcus Backman.

Piosence towarzyszy klip doskonale korespondujący zarówno z muzyką, jak i z warstwą tekstową. Za reżyserię i zdjęcia odpowiada tu Armand Urbaniak, zaś montażem zajął się Maciej Pawełczyk. Efekt jawi się jako obraz tajemniczy, oniryczny, dziwny... i po prostu bardzo dobry. Zresztą sprawdźcie sami!



Zajrzyj po więcej:


Facebook/Dollz

Romantycy Lekkich Obyczajów feat. Grabaż z utworem „Neoromantyzm”

Po niemal pięciu latach Romantycy Lekkich Obyczajów powracają z singlem „Neoromantyzm”. Utwór ten zapowiada płytę o takim samym tytule, która ukaże się 20 kwietnia br. nakładem SP Records. Wokalista formacji, Damian Lange, łączy tutaj siły z Krzysztofem „Grabażem” Grabowskim, liderem grup Pidżama Porno i Strachy na Lachy.

Poprzednie wydawnictwo Romantyków Lekkich Obyczajów, „Kosmos dla mas”, ujrzało światło dzienne blisko pięć temu. Album „Neoromantyzm” to już trzeci krążek duetu z Olsztyna. Poetyckie teksty Damiana Lange i Adama Millera doskonale współgrają tu z akustycznymi i alternatywnymi brzmieniami. Oprócz wyżej wspomnianego „Grabaża” na płycie pojawia się także między innymi Łukasz Przyborowski znany z kapeli Enej.

Piosenka „Neoromantyzm” wyróżnia się potężnym ładunkiem emocjonalnym i magicznym klimatem. Nagraniu towarzyszy teledysk stworzony przez Adama Millera, stanowiący oniryczny obraz miłosnego trójkąta.



Zajrzyj po więcej:


fot. Piotr Doweyko

wtorek, 27 marca 2018

Zespół VIDEO rusza w trasę koncertową!

Jeden z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich zespołów rusza w trasę koncertową! VIDEO, gdyż mowa tu właśnie o tej formacji, odwiedzi kilkadziesiąt polskich miast, zdobywając serca kolejnych fanów.

Występy łódzkiej grupy z Wojtkiem Łuszczykiewiczem na czele to połączenie niesamowitej energii, doskonałego kontaktu z publicznością oraz zestawu prawdziwych hitów, takich jak „Ktoś nowy”, „Wszystko jedno”, „Papieros”, „Szminki róż”, „Fantastyczny lot”, ƒ„Soft” czy „Alay”. Nie może zabraknąć również wakacyjnego hitu „Idę na plażę” oraz utworu „Bella”, od którego wszystko się zaczęło. Tradycyjnie usłyszymy ponadto niespodzianki repertuarowe. Jeśli chcecie przekonać się, co kryje się pod tym hasłem, wpadajcie na koncerty VIDEO i sprawdźcie, ile mocy tkwi w tych pięciu literach i sześciu muzykach! 

Poniżej podajemy ujawnione do tej pory terminy, jednak na liście tej wciąż pojawiają się nowe miejscowości. By być na bieżąco, śledźcie stronę www.video.art.pl oraz nasz portal. Zobaczcie, gdzie w najbliższym czasie pojawi się VIDEO:

2 maja 2018 / okolice Starego Sącza / Rajd Politechniki Krakowskiej / godzina 21
12 maja 2018 / Połaniec / Muszla Koncertowa, ul. Królowej Jadwigi / Dni Połańca / godzina 20.30
20 maja 2018 / Częstochowa / Plac Biegańskiego / godzina 19
25 maja 2018 / Żarów / Park Miejski, ul. Zamkowa / Dni Żarowa / godzina 21.30
26 maja 2018 / Rawa Mazowiecka / Teren Zielony przy Zamku Książąt Mazowieckich, ul. Zamkowa / godzina 17.30
26 maja 2018 / Ozorków / ul. Unii Europejskiej / Dni Ozorkowa / godzina 21
2 czerwca 2018 / Cybinka / Stadion Sportowy, ul. Dąbrowskiego / godzina 19
2 czerwca 2018 / Lubsko / ul. Bohaterów 3D / godzina 22
3 czerwca 2018 / Kostrzyn nad Odrą / Amfiteatr, ul. Sikorskiego 25 / godzina 17
9 czerwca 2018 / Ostrów Mazowiecka / Plac przed MOSiR, ul. Trębickiego 10 / godzina 21
10 czerwca 2018 / Tarnobrzeg / Teren zielony nad Wisłą / godzina 20.30
15 czerwca 2018 / Myślibórz / godzina 21
16 czerwca 2018 / Bukowno / Teren MOSiR, ul. Spacerowa 1 / godzina 22
17 czerwca 2018 / Kłobuck / Rynek Miejski / godzina 21
23 czerwca 2018 / Lubin / Lubińskie Błonia / Dni Lubina / godzina 20
24 czerwca 2018 / Jaworzno / Stadion Sportowy, ul. Krakowska 8 / Dni Jaworzna / godzina 18.30
30 czerwca 2018 / Zbuczyn / parking przy Urzędzie Gminy / godzina 21.30
1 lipca 2018 / Drawno / stadion / godzina 22
7 lipca 2018 / Skierbieszów / plac przy Urzędzie Gminy / godzina 21.30
8 lipca 2018 / Gaworzyce / Dworcowa 95 / Gaworzycki Jarmark Kupiecki / godzina 20
22 lipca 2018 / Mirsk / Stadion Miejski, ul. Mickiewicza 27 / XX Izerska Gala / godzina 21.30
25 sierpnia 2018 / Rostarzewo, gmina Rakoniewice / boisko sportowe / godzina 20
26 sierpnia 2018 / Lubawa / OSiR, ul. Łąkowa 8 / godzina 21
1 września 2018 / Oświęcim / stadion MOSiR
8 września 2018 / Gąbin / Plac Targowy, ul. Wspólna / godzina 21
9 września 2018 / Sieradz / Plac Wojewódzki 3 / godzina 20

fot. Paulina Kalinowska

Przypomnijmy, iż lider i wokalista VIDEO ma na swoim koncie mnóstwo ról. Poznaliśmy go między innymi jako dziennikarza, aktora, kompozytora, gitarzystę, tekściarza, pisarza, poetę, a nawet jurora w nowej edycji programu „Idol”. Kilka tygodni temu do Internetu trafiła elektryzująca wiadomość, że otrzymał funkcję dyrektora artystycznego łódzkiego DOZ Maratonu. Impreza ta odbędzie się w dniach 13-15 kwietnia br. Ciekawostkę też stanowi fakt, iż Wojciech Łuszczykiewicz pracuje obecnie nad solową płytą. O efektach tych działań będziemy Was informować, zatem bądźcie czujni!

poniedziałek, 26 marca 2018

Kolejny sukces Sławomira. „Ty mała znów zarosłaś” z 10 milionami wyświetleń!

Sławomir odnotowuje kolejne zwycięstwo! Opublikowany 19 marca br. teledysk do singla zatytułowanego „Ty mała znów zarosłaś” przekroczył właśnie zawrotną liczbę dziesięciu milionów odsłon!

Nie da się ukryć, że zarówno rok poprzedni, jak i bieżący należą do Króla Rock Polo i jego zespołu Trzymamy się Zapały. Cieszący się ogromnym zainteresowaniem występ podczas Sylwestra Marzeń z Dwójką, wydanie debiutanckiej płyty „The Greatest Hits” powstałej dzięki wsparciu fanów, tysiące wielbicieli w Polsce i poza granicami kraju, sto pięćdziesiąt koncertów zagranych w ciągu dwunastu miesięcy... To tylko niektóre z punktów na mapie triumfów Sławomira. Poprzedni klip, czyli obraz do „Miłości w Zakopanem”, pokochali internauci na całym świecie, dzięki czemu zajął on pierwsze miejsce w rankingu YouTube Rewind 2017, piosenkę docenili również polscy piłkarze. Nagranie wyświetlono już przeszło 130 milionów razy i wszystko wskazuje na to, iż utwór przygotowany między innymi „dla miłośników koszenia trawy” pójdzie w jego ślady!



„Ty mała znów zarosłaś” - tekst:

Ty mała znów zarosłaś, mała znów zarosłaś
Zapachniałaś, zajaśniałaś tak jak wiosna
Ty mała znów zarosłaś, mała znów zarosłaś
I do tego ja znalazłem w tobie osta

Dwie dekady walka trwa, kosił ojciec, koszę ja
Ale przyznam szczerze lubię tę robotę
Najważniejszy dziarski duch, silny pewny, mocny ruch
Skoszę teraz a zagrabię sobie potem

Ty mała znów zarosłaś, mała znów zarosłaś
Zapachniałaś, zajaśniałaś tak jak wiosna
Ty mała znów zarosłaś, mała znów zarosłaś
I do tego ja znalazłem w tobie osta

Radę wszystkim dzisiaj da moja kosa 4.2
Trzy koniki i cóż więcej można chcieć?
Wszystkie pędy słabe chore, potraktuję sekatorem
Pieni trawnik dzisiaj mała będziesz mieć

Ty mała znów zarosłaś, mała znów zarosłaś
Zapachniałaś, zajaśniałaś tak jak wiosna
Ty mała znów zarosłaś, mała znów zarosłaś
I do tego ja znalazłem w tobie osta

Przyznam szczerze, że mam wprawę
I przeczochram ci murawę
Długość trawy idealna na dwa palce
Kretowiska w zieleń zmienię i posypię je nasieniem 
A na koniec cię przejadę moim walcem

A tymczasem fanów autora „Megiery” zapraszamy na koncerty, na spektakl „Skok w bok” w Teatrze Capitol oraz przed teleodbiorniki, gdzie obejrzeć możemy programy „Big Music Quiz” w TVP1 i „Śląska Karuzela” w TVS ze Sławomirem i Kajrą w rolach prowadzących.



środa, 21 marca 2018

KŁY z debiutancką płytą w Pagan Records

Trio działające pod intrygującą nazwą KŁY podpisało właśnie umowę wydawniczą z Pagan Records. Zespół ukończył również pracę nad swoim debiutanckim albumem zatytułowanym „Szczerzenie” i będącym pierwszym efektem kolaboracji ze wspomnianą wytwórnią.

Początki grupy sięgają  roku 1997, jednak KŁY wyszły z lasu dopiero w ubiegłym roku za sprawą intrygującego dema  „Taran-Gai”. Materiał na duży album zarejestrowany został na przełomie lat 2017 i 2018 w studiu Czyściec z Nihilem za konsoletą. „Szczerzenie” to  zestaw sześciu utworów, których stylistyki jednoznacznie nie da się zaszufladkować. U jej korzeni leży melancholijny, Burzum'owski black metal bogato przepleciony jednak innymi dźwiękami, mogącymi, jak przyznaje sam zespół, kojarzyć się z Hypothermia, Lifelover, Austere, Grey Waters, a nawet wczesną twórczością Ulver, Unholy, Katatonia czy Anathema. Mimo tego szerokiego spektrum osią pozostaje tu black metal, góry, szamanizm i Las.



„Szczerzenie” ukaże się w formacie cyfrowy oraz jako digipack CD już 20 kwietnia br.

Tracklista:
1. Bliże
2. Wypełni
3. Jeżeli
4. Pogranicze
5. Kłysica
6. Dale

Zajrzyj po więcej:



The October Leaves z klipem do singla „Magic”

Czy znacie zespół The October Leaves? Jeśli nie, czas nadrobić zaległości. Bowiem po czterech latach przerwy muzycy wracają z singlem „Magic” promującym album „Fallen Icon Hall of Fame”. Premierę owej płyty zaplanowano na jesień 2018.

Rybnicka grupa The October Leaves ma na swoim koncie występ na Talent Stage jednego z najważniejszych festiwalu w kraju, czyli Open’era, otrzymali także Grand Prix na Węgorzewo Seven Festival. Wiosną 2014 roku wydali album „Bardziej znani, wiecznie obcy”, z którym gościli na żywo w Studiu im. Agnieszki Osieckiej w Programie III Polskiego Radia. Wśród sukcesów należy wymienić również publikację zdjęcia formacji we włoskim wydaniu internetowym magazynu „Vogue”, co wywołało nieco zamieszania w krajowych mediach.



Poniżej znajdziecie zestaw kilku pytań oraz odpowiedzi udzielonych na nie przez The October Leaves.

Jak zaczęło się to wszystko?
Większość składu zespołu zdawała maturę w 2004 w I LO w Rybniku. Właśnie tam pod wpływem głównie brytyjskiej muzyki gitarowej, zrodził się nasz pomysł na zespół. Wtedy JESZCZE nie musieliśmy się golić, dzisiaj – jak uznaliśmy – JUŻ nie musimy. Chyba właśnie to, że znamy się jak łyse konie, sprawia, że do tej pory gramy razem. Cały czas daje nam to mnóstwo frajdy, a marzenia, które mieliśmy jako dzieciaki, wydają się ciągle żywe.
Czym po czternastu latach jest dla Was muzyka?
Każdy z nas, mniej lub bardziej śmiało, nadal marzy o tym, żeby któregoś dnia muzyka stała się jego sposobem na życie. Obiecaliśmy sobie, że będziemy grać i nagrywać tak długo, jak tylko będziemy w stanie czerpać z tego radość. Muzyka to jedna z wielu sił napędowych. To dość tajemnicza, niezdefiniowana siła, która wywleka wrażliwość, chaos, wszelkie nadmiary i braki, wyciąga totalny bajzel ze środka człowieka na zewnątrz, pozwala nie oszaleć do reszty.

Jesteście ze Śląska i niejednokrotnie nawiązujecie do tego w swojej twórczości, ale nadchodząca płyta i singiel „Magic” jest w języku angielskim. Skąd taka decyzja?
Jako nastolatkowie marzyliśmy o wypełnionych po brzegi stadionach i mówiliśmy sobie, że nie ma znaczenia, iż nie urodziliśmy się w UK, USA czy jakimkolwiek anglojęzycznym kraju, by świat o nas usłyszał. Nie mogliśmy więc śpiewać w innym języku niż angielski. Jednak u nas na Śląsku lokalny patriotyzm objawia się ze zwielokrotnioną siłą. To pod wieloma względami dość „trudna” ziemia. Miejsce czasem niewdzięczne, ale do końca nasze. Było dla nas całym światem, zanim zobaczyliśmy cokolwiek więcej. Nie chcemy od tego uciekać, a nawet gdybyśmy chcieli, z pewnością by się to nie udało. Zawsze będziemy stąd. Lubimy wracać do domu, nawet z najbardziej niesamowitych miejsc. Manchester, Leeds, czy Sheffield to ładne miasta, uprzejmość ludzi – nawet jeśli tylko fasadowa – była dla nas czymś niespotykanym. Na Śląsku z reguły ludzie są mało wylewni, przez co można odnieść wrażenie, że są nastawieni dość wrogo czy nawet pogardliwie. To jednak tylko fasada, tyle że w drugą stronę. Ciężko sobie wyobrazić życie na dłuższą metę gdziekolwiek indziej.



W lutym br. we włoskiej wersji portalu „Vogue” opublikowano Wasze zdjęcie. Jak do tego doszło?
Wielkim szczęściem jest mieć wokół siebie ludzi, którzy pomagają ci podnosić poziom. Jedną z takich osób jest Piotr Sobik. Na co dzień profesjonalnie zajmujący się fotografią, mnóstwo pracy wykonuje w Londynie czy Mediolanie. Niedawno wrócił na chwilę do domu i przy okazji spotkania uznaliśmy, że skoro kończymy pracę nad dobrze brzmiącą płytą, przyda nam się porządna sesja zdjęciowa. Wynajęliśmy studio i spędziliśmy tam kilka godzin. Koncepcja Piotra okazała się być słuszna i kilka miesięcy później za jego sprawą zdjęcie pojawiło się w cyfrowym wydaniu „Vogue'a”. Żyjemy dziś w kulturze obrazkowej i w przypadku muzyków zdjęcia są równie ważne, jak utwory. Od momentu publikacji zdjęcia zadzwoniło kilkanaście telefonów z propozycjami... koncertów. Naczynia połączone.
Czy możecie zdradzić parę szczegółów dotyczących nadchodzącego albumu zatytułowanego „Fallen Icon Hall of Fame”?
„Fallen Icon Hall of Fame” będzie zdecydowanie najlepiej brzmiącą rzeczą w naszym dorobku. Nowy materiał nagraliśmy w The Rolling Tapes Studio położonym w Srebrnej Górze, a właściwie w pobliskiej wiosce Budzów Kolonia, u podnóża Gór Sowich. To takie miejsce, gdzie nawet lokalni dostawcy pizzy błądzili mimo korzystania z GPS. Odosobnienie to w przypadku takiej pracy konieczność, dlatego decyzja co do studia była najlepszą, jaką mogliśmy podjąć. Płytę wyprodukował Marek Schwartz, człowiek orkiestra współpracujący z największymi nazwiskami branży, jak choćby Mark Sweden. W trakcie pracy w studiu zauważyliśmy, że utwory stanowią spójną całość, w pewnym sensie kompozycję klamrową. Dość mroczny „Magic” jest zaś swego rodzaju wstępem, prologiem, wezwaniem do wyprawy. Dlatego trafił do obiegu jako pierwszy oficjalny singiel. Poniekąd zdradza on kierunek, w jakim tym razem podążyliśmy.
A gdzie będziecie podążać dalej
Będziemy grać, dopóki nie przestanie nam to sprawiać radości i dopóki będziemy zdolni utrzymać gitary. W przypadku drugiej ewentualności, obawy są większe, bo nie ma nic na zawsze. Choć nie uważamy się za kaznodziejów, to jednak czujemy, że mamy światu coś do przekazania.



Zajrzyj po więcej:

wtorek, 20 marca 2018

Maciej Maleńczuk i Psychodancing z płytą „Polskie Przeboje”

W miniony piątek, tj. 16 marca br., światło dzienne ujrzał album „Polskie Przeboje” Macieja Maleńczuka i Psychodancing. Krążek ten to zestaw zawierający wybrane covery nagrane przez zespół w latach 2008-2012 i zarejestrowane na płytach „Psychodancing”, „Psychodancing vol 2”, „Live” i „Psychocountry”. Znalazły się tu takie utwory, jak „Bo to się zwykle tak zaczyna” Mieczysława Fogga, „Płonąca stodoła” Czesława Niemena, „Absolutnie” Wojciecha Młynarskiego czy „Kronika podróży, czyli ciuchcią w nieznane” Krzysztofa Klenczona.

Kolaboracja Macieja Maleńczuka i grupy Psychodancing  była nietypowym na polskiej scenie rozrywkowej połączeniem. Czterech zawodowych muzyków z Poznania ze skandalizującym wokalistą z Krakowa stworzyło ansambl, który dał się poznać i pokochać szerokiej publiczności. Główną przyczyną sukcesu okazał się repertuar, bogaty stylistycznie, świetnie zagrany, potraktowany lekko i z przymrużeniem oka, idealny dla ludzi chcących bawić się przy dobrych polskich piosenkach.

W repertuarze Psychodancingu odnajdujemy przekrój najróżniejszych stylistyk muzycznych: od tanga przez disco i pop aż po ballady. Mocną stroną są też charakterystyczne interpretacje przebojów z repertuaru gwiazd polskiej estrady.

Zajrzyj po więcej:


poniedziałek, 19 marca 2018

[PREMIERA] Sławomir z teledyskiem do singla „Ty mała znów zarosłaś”

Według jednej z rock-polowych tradycji nowe teledyski Sławomira trafiają do Internetu w okolicach urodzin wokalisty, przypadających na 19 marca. Zwyczaj ten został podtrzymany także w roku bieżącym, bowiem właśnie dziś, zaledwie przed kilkoma minutami, w Internecie pojawił się obraz do singla zatytułowanego „Ty mała znów zarosłaś”.

Jak mówi sam Sławomir„Ty mała znów zarosłaś” jest utworem przygotowanym między innymi „dla miłośników koszenia trawy”. To kolejny singiel promujący debiutancką płytę, czyli powstały dzięki wsparciu fanów album o wdzięcznej nazwie „The Greatest Hits”.




Świeżo opublikowany materiał stanowi następcę fenomenu w postaci „Miłości w Zakopanem”. Przypomnijmy, iż piosenkę tę pokochali nie tylko internauci na całym świecie, ale i polscy piłkarze. Ilustrujący ją klip, wyświetlony blisko 130 milionów razy, zajął pierwsze miejsce w rankingu YouTube Rewind 2017. Czy „Ty mała znów zarosłaś” powtórzy ten sukces? Przekonamy się za chwilę!

A tymczasem fanów autora „Megiery” zapraszamy na koncerty, na spektakl „Skok w bok” w Teatrze Capitol oraz przed teleodbiorniki, gdzie obejrzeć możemy programy „Big Music Quiz” w TVP2 i „Śląska Karuzela” w TVS ze Sławomirem i Kajrą w rolach prowadzących. 
sklep Sławomira
PRZECZYTAJ WYWIAD ZE SŁAWOMIREM

źródło: www.facebook.com/slawomirfunpage


Linia Nocna z debiutanckim albumem „Znikam na chwilę”

Światło dzienne ujrzał właśnie debiutancki album Linii Nocnej, czyli płyta „Znikam na chwilę” z gościnnym udziałem Kuby Sienkiewicza oraz Buslava. Na krążku zawarto elektroniczne brzmienia i nowoczesne produkcje, ale w warstwie wokalno-tekstowej nie brakuje też delikatności i poetyckości.

Linia Nocna to duet tworzony przez Monikę Mimi Wydrzyńską i Mikołaja Trybulca. Pracę nad wspólnym projektem rozpoczęli dwa lata temu. Pierwszy singiel, „Znikam na chwilę”, ukazał się w czerwcu 2017 i otrzymał nagrodę redakcji Chillizet w plebiscycie na „Chilloutowy utwór roku 2017”.



W sierpniu tego samego roku w ramach „Chillizet live Session” na Dworcu Głównym w Krakowie odbył się premierowy koncert grupy. Jesienią 2017 Linia Nocna supportowała KARI w czasie jej trasy koncertowej „I am Fine” oraz Kubę Badacha i jego „Oldschool” w warszawskim Teatrze Roma. Muzycy zaprezentowali się także w ramach Warsaw Music Week.

Duet można było zobaczyć w programie telewizyjnym „Hybrydy zderzenia”, zakładającym w swojej formule spotkania mistrzów i debiutantów. Cover piosenki „W moim ogrodzie” zespołu Daab zapewnił Linii Nocnej udział w finale i występ u boku Stanisława Soyki.

W listopadzie pojawił się singiel „Nad Wisłą”, w którym gościnnie wystąpił Kuba Sienkiewicz, wokalista Elektrycznych Gitar.  Zarówno w warstwie muzycznej, jak i tekstowej słychać tu wyraźnie inspiracje miastem i jego dźwiękami, co stanowi charakterystyczny element twórczości Linii Nocnej. Nagranie znalazło się w propozycjach do Listy Przebojów Trójki oraz na listach przebojów wielu regionalnych stacji radiowych.



Zajrzyj po więcej:



Katarzyna Groniec z premierą albumu „Ach!”

W miniony piątek, tj. 16 marca br., światło dzienne ujrzała nowa płyta Katarzyny Groniec. Album zatytułowany „Ach!” promowany jest przez utwór „Nie kocham”.

Każdy ma swoją Ziemię Obiecaną. Coś za czym tęskni, czego mu brak, co chciałby, a nie może albo miał i utracił. Ziemia Utracona. Dobry tytuł na tomik poezji, gdyby nie był parafrazą T.S. Eliota. „Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień” pisał poeta w „Ziemi Jałowej”. To prawda. Niezłe też bywają te poprzedzające kwiecień... ale co z tego? W końcu i tak nadchodzi wiosna. „Ach!” opowie o ziemi jałowej, ziemi utraconej i, wreszcie, ziemi obiecanej, do której docieramy, rozmieniamy ją na drobne i znów tracimy – informuje wydawca. – I od początku, bo wszystko jest cyklem co jakiś czas kończącym się dobrze! W końcu wracamy do życia, ale pod jednym warunkiem. Że wciąż mamy kogo kochać.

Czy jestem szczęśliwa? – zastanawia się wokalistka. – Tak. Właściwie mogłabym powiedzieć: jak nigdy dotąd. Spokojna, jasna, świadoma. Dlaczego więc moje piosenki są smutne? Nie wiem. Najłatwiej byłoby powiedzieć (często to mówię na odczepnego) bo lubię smutek. I nie mówić nic więcej. Ale to jest coś więcej. Coś, co wypływa gdzieś z głębi, z trzewi, kiedy zdarza mi się układać melodię i dopasowywać do niej słowa. Jak gdybym zapadała się w jakiś inny świat pełny echa i błękitu, który swoim pięknem onieśmiela tę drugą, starającą się twardo stąpać po ziemi, mnie. Z kolei ta druga ja, którą zawstydza miękkość tej pierwszej, potrafi ten melancholijno-lazurowy świat bezlitośnie wykpić. Wyciągam zatem samą siebie z błękitnego jeziora za włosy, jak baron Munchhausen wyciągnął siebie z bagien, a potem znów w to jezioro nurkuję. Czy zatem kłamię tak jak on? Bardzo możliwe…

Za produkcję płyty odpowiada Marcin Bors. Teksty w większości napisała wokalistka, oprócz trzech autorstwa Barbary Wrońskiej. Muzykę skomponowali wspólnie Marcin Macuk (Hey), Barbara Wrońska i Katarzyna Groniec.



Zajrzyj po więcej:


środa, 14 marca 2018

Jeden Osiem L powraca z singlem „Zanim wszystko stracę”

„Jak zapomnieć” grupę Jeden Osiem L? Nie sposób! Twórcy tego niekwestionowanego hitu powracają bowiem z singlem „Zanim wszystko stracę”, czyli pierwszym od czterech lat premierowym utworem.

Singiel „Zanim wszystko stracę” może stanowić skuteczną motywację do działania i spełniania swoich marzeń. To piosenka zapowiadająca nowe wydawnictwo formacji, którego premierę zaplanowano na początek 2019 roku. Nagranie zostało utrzymane w charakterystycznym dla Jeden Osiem L klimacie, a poruszana tu tematyka dotyczy codzienności widzianej z rożnych perspektyw.

Pochodzący z Płocka zespół Jeden Osiem L stworzył takie przeboje, jak wspomniane już „Jak zapomnieć” czy „Kiedyś było inaczej”. Debiutancki album, zatytułowany „Wideoteka”, uzyskał status Złotej Płyty za przeszło 57 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. W 2005 roku płocki duet zajął drugie miejsce podczas koncertu TOP na Sopot TOPtrendy Festival. Obecnie formację tworzą Łukasz (wokalista i autor tekstów) oraz Toffson (kompozytor i producent).



Zajrzyj po więcej:



Eluktrick wystąpi w krakowskiej Drukarni

Wielkimi krokami zbliża się kolejny koncert zespołu Eluktrick. 5 kwietnia br. grupa zaprezentuje się w krakowskim klubie Drukarnia przy ulicy Nadwiślańskiej 1. Nie zabraknie utworów z najnowszej płyty, szczypty VRu oraz solidnej porcji rocka.

Eluktrick został powołany do życia w roku 2006 z inicjatywy amerykańskiego tekściarza i wokalisty oraz polskiego gitarzysty. Formacja ma na swoim koncie przeszło sto pięćdziesiąt koncertów, zagranych zarówno w Polsce, jak i poza granicami kraju, a także dwa albumy, czyli „AdJustMeant” i „Hieroglyphic Apostrophes”.

Teksty Thymna, niejednokrotnie prowokujące, korespondują z muzyką zainspirowaną najciekawszymi rockowymi grupami ostatnich lat: od Becka, Elliotta Smitha i Talking Heads do Radiohead, Queens of the Stone Age, Muse, The Editors czy Royal Blood.



W skład zespołu wchodzą: Thymn (vokals, keyboard shaped objects, provocation), Artur Malinowski (guitarz), Rav (kinz) i Michał Bakonyi (bas).

Początek wydarzenia zaplanowano na godzinę 20. Bilety dostępne są w przedsprzedaży w cenie 15 złotych oraz w dniu koncertu w cenie 20 złotych. Rezerwacje przyjmowane są pod numerem telefonu 12 656 65 60.

Zajrzyj po więcej:


poniedziałek, 12 marca 2018

Premiera nowego teledysku Sławomira już za tydzień

Zaledwie tydzień dzieli nas od premiery najnowszego teledysku Sławomira. Już za siedem dni poznamy bowiem obraz do singla zatytułowanego „Ty mała znów zarosłaś”.

Tradycją rock polową stało się, że nowe klipy Sławomira trafiają do Internetu w okolicach urodzin wokalisty, przypadających na 19 marca. Nie inaczej będzie w tym roku. W najbliższy poniedziałek światło dzienne ujrzy obraz będący następcą fenomenu w postaci „Miłości w Zakopanem”. Przypomnijmy, iż tę piosenkę pokochali zarówno internauci, jak i polscy piłkarze, a ilustrujący ją teledysk, wyświetlony blisko 130 milionów razy, zajął pierwsze miejsce w rankingu YouTube Rewind 2017. Czy najnowszy utwór powtórzy ten sukces? Przekonamy się za chwilę!

A tymczasem fanów autora „Megiery” zapraszamy na koncerty, na spektakl „Skok w bok” oraz przed teleodbiorniki, gdyż w minioną niedzielę, tj. 11 marca, rozpoczęła się emisja programu „Big music Quiz”, ze Sławomirem i Kajrą w rolach prowadzących. 


wtorek, 6 marca 2018

[WYWIAD] Mr. Root: „Zawsze miałem ambicje wyjścia na świat”

Czym parał się Mr. Root zanim świat poznał go jako pełnoprawnego muzyka? Jak ocenia polski rynek muzyczny? Co łączy go z... mangą? Odpowiedzi między innymi na te pytania znajdziecie w niniejszym wywiadzie :). Miłej lektury!


Zacznijmy od najgorszego pytania, jakie podczas wywiadu może zadać dziennikarz ;). Kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z muzyką? Co sprawiło, że odkryłeś w sobie pasję właśnie to tej dziedziny sztuki?
Jako dziecko uczyłem się gry na fortepianie, a jako nastolatek grałem na perkusji. W latach 80. i 90. popularnym komputerem był Commodore Amiga, na którym odkryłem, że w domowych warunkach mogę tworzyć muzykę. Potem moje życie przez większość lat 90. potoczyło się trochę z dala od muzyki. Na początku nowego tysiąclecia odkryłem życie klubowe i scenę muzyki klubowej. W 2001 roku rozpocząłem swoją karierę jako DJ. Niedługo po tym stwierdziłem, że nie mogę być tylko DJ-em, bo największe gwiazdy tworzą swoją własną muzykę. I tak po dekadzie wróciłem do tego, czym zajmowałem się jako młody człowiek - czyli do muzyki. Tym razem już w pełni profesjonalnie.

Mieszkasz na Malcie, jednak wszystko wskazuje na to, iż Twoja twórczość staje się coraz popularniejsza również w naszym kraju. W których kwestiach, według Ciebie, różnią się te dwa rynki muzyczne: polski i zagraniczny? 

To nie jest tak, że w Polsce nie jestem znany. Ludzie kojarzą mnie jako klubowego DJ-a oraz producenta muzyki house. Przez wiele lat byłem DJ-em rezydentem jednego z najlepszych warszawskich klubów - Enklawa. Jednak zawsze miałem ambicje wyjścia na świat. Dlatego często odwiedzam różne międzynarodowe targi muzyczne, jak między innymi największa tego typu impreza w świecie muzyki klubowej, czyli Amsterdam Dance Event. Dzięki temu poznawałem środowisko, ludzi oraz jak działa rynek muzyki na świecie. Od ponad dziesięciu lat co roku odwiedzam Ibizę, dzięki czemu tam też spotykam się z ludźmi z mojej branży. Jeżeli chodzi o porównanie Polski i zagranicy, to bardzo często zastanawiam się, dlaczego, poza niewielką grupą pasjonatów oraz świetnych polskich artystów niezależnych, wciąż produkcyjnie i repertuarowo jesteśmy gdzieś daleko w przeszłości. Posiadamy przecież te same narzędzia, sprzęt i wiedzę, co cała reszta świata. Dzięki internetowi oraz łatwemu dostępowi do sprzętu i oprogramowania, nie jest to już wiedza tajemna. Z przyjemnością słucham warszawskiego radia Kampus czy Tok FM w nocy i dopiero wtedy słyszę świeżą polską muzykę nie odbiegającą od tego, co się tworzy za granicą. Takich artystów powinniśmy promować, bo to oni będą awangardą i reprezentantami nas na świecie.

Współpracowałeś z takimi wykonawcami, jak Mo-J, Justyna Steczkowska czy Nick Sinckler, niedawno do tej listy dołączył także Jerry Ropero. Czy którąś z tych licznych kolaboracji cenisz sobie najbardziej?

Najbardziej cenię sobie współpracę z moją żoną, aktorką, ale przede wszystkim świetną wokalistką, Moniką Jarosińską, czyli właśnie Mo-J. Od lat tworzymy nasz duet producencki, piszemy razem piosenki i po prostu najlepiej się rozumiemy. W sumie jedynym miejscem, gdzie dochodzi do kłótni między nami, jest nasze studio, ale dzięki temu świetnie się uzupełniamy. Ja jestem bardziej techniczny, a Monika bardziej emocjonalna. Z Jerrym przyjaźnimy się od lat i dlatego postanowiliśmy zrobić coś wspólnie, tym bardziej że Jerry otworzył swoją nową wytwórnię, którą wspieram. Każda kolaboracja z innym artystą stanowi wyzwanie i dlatego jest to takie fascynujące w moim zawodzie. Zawsze istnieje coś nowego, co można odkryć, nauczyć się albo stanąć przed nowym wyzwaniem. Oprócz muzyki klubowej zrobiłem też muzykę do niezależnego filmu w Wielkiej Brytanii, wyprodukowałem piosenki stricte popowe, a ostatnio zacząłem produkcję muzyki w stylu soul i amerykańskim r’n’b dla innych artystów. Uwielbiam to.

Czym w wolnym czasie zajmuje się DJ, producent muzyczny oraz właściciel wytwórni i studia nagraniowego w jednej osobie? Jeżeli, oczywiście, w Twoim terminarzu jest jeszcze miejsce na takie chwile :).

Uwielbiam motoryzację, samochody i swego czasu zajmowałem się nawet rajdami i wyścigami na 1/4 mili. Jeszcze wcześniej byłem chyba pierwszym promotorem japońskiej kultury, mangi i anime w Polsce. Jako redaktor nieistniejącego już czasopisma o grach komputerowych „Secret Service” pisałem pierwsze regularne teksty o mandze jakie kiedykolwiek ukazały się w naszym kraju. Nadal lubię czytać japońskie komiksy, ale też czytam dużo książek oraz oglądam dużo seriali na Netflixie :) Co by nie mówić, muzyka jest moim głównym hobby, więc temu poświęcam najwięcej czasu.

Jak wyglądałoby Twoje życie, gdyby nie muzyka? Potrafisz to sobie wyobrazić?

Ależ oczywiście, bo moje życie było pełne zwrotów. Od przedstawiciela handlowego sprzętu medycznego, redaktora i promotora japońskiej kultury i właściciela pierwszej w Polsce firmy zajmującej się dystrybucją mangi, przez właściciela firmy internetowej i salonu tatuażu, po to, czym zajmuję się dzisiaj. Po drodze byłem managerem muzycznym klubu, robiłem szkolenia, projektowałem grafikę oraz jestem specjalistą od marketingu i PR-u. Problemem jest jednak to, że wiele z tych dziedzin wymaga noszenia krawata i garnituru. Ja jednak najlepiej czuję się w koszulce i dżinsach :)


Dziękuję za rozmowę :).

Zajrzyj po więcej:

sobota, 3 marca 2018

[RECENZJA] Moonlight - „Nate”

Przeszło dwadzieścia lat po debiucie fonograficznym zespołu Moonlight na rynku muzycznym pojawiła się kolejna propozycja płytowa tej grupy. 19 stycznia br. półkami sklepowymi i naszymi odtwarzaczami zawładnął album „Nate”. 

Krążek otwiera nagranie „Bio”. Mocna kompozycja i takiż tekst korespondują ze sobą w niezwykle energetyczny sposób, sprawiając, że odbiorca już od pierwszych dźwięków zostaje rzucony w wir dźwięków przywodzących na myśl świat robotów, w jaki może zamienić się związek damsko-męski, gdy uczucia zaczynają wygasać bądź ewoluować w niepożądanym kierunku. W piosence zatytułowanej „Off”, zarówno w jej wersji polskiej, jak i anglojęzycznej, pojawia się gościnnie „Łukasz „Luke” Drapała z Chevy o wokalu doskonale współgrającym z głosem Mai Konarskiej. Jest tu nieco łagodniej, ale tylko pozornie, ponieważ obie odsłony tego utworu skutecznie szarpią duszą i emocjami słuchacza. Jednym z moich faworytów znajdujących się na „Nate” jest z pewnością „Sex” z Anną Spice udzielającą się gościnnie na wokalu i Aramem Arabachyanem odpowiedzialnym za intrygujące partie duduka. Tajemniczość i elementy niewątpliwie rockowe tworzą warty uwagi duet.



Opozycję do owej pozycji stanowi następujące po niej „Kiedy myśli mi oddasz”, niemal liryczne, choć z mocnymi refrenami. W skład subtelniejszego i najbardziej wyciszonego na płycie tria wchodzą utwory „Lili” i „Ciężar”, a także „Kołysanka” z Januszem „Kanapą” Jędrzejewskim na kontrabasie i Marcinem Mateckim na pianinie. Muzyków zaangażowanych w proces powstawania „Nate” mamy tu zresztą bez liku. Oprócz wyżej wymienionych usłyszymy tu ponadto Joannę „Calinkę” Lacher z Persival na wokalu w „Zabić siebie”, Magdalenę Traczyk-Borszyńską czarującą brzmieniem fletu w „Roads”, Mateusza Jończyka zajmującego się aranżacją perkusji w „Off” i „Ciężarze”, Łukasza „Szurbo” Szulborskiego z zespołu Curcuma na wokalu w „Col 2016” i „Asuu 2016” oraz Katarzynę Gracz na wokalu w „Sensitive”„Asuu 2016”.

Jeżeli jesteście ciekawi efektu końcowego tych wszystkich kolaboracji, nie ma na to prostszej metody od sięgnięcia po „Nate” i przekonanie się na własne uszy, ile muzycznych niuansów kryje w tym trwającym przeszło godzinę materiale.

Najdłuższym, bo aż ponad dziesięciominutowym przejawem twórczości Moolight okazuje się  „Meren Re Dobranoc” zarejestrowane na żywo podczas jednego z występów formacji łącznie z entuzjastyczną reakcją zgromadzonej publiczności. Szukając zachęty do wzięcia udziału w koncertach grupy, otrzymamy ją właśnie w ramach rzeczonej piosenki.



Zajrzyj po więcej:



piątek, 2 marca 2018

„Ten pierwszy raz” zespołu Sami w nowym składzie

„Słońce świeci nad nami, ogrzewa nasze nagie ciała promieniami. Tato, lato!” Kilkanaście lat temu wersy te nuciła niemal cała Polska.  Czy przyszedł czas na kolejny hit katowickiego zespołu Sami? Formacja odświeżyła skład i powraca właśnie na rynek muzyczny z singlem zatytułowanym „Ten pierwszy raz”.

Niecierpliwe wyczekiwanie pierwszego spotkania. Obawa wymieszana z ciekawością, nadzieją i ekscytacją. Dreszcz pierwszego dotyku, pierwszego pocałunku... To wszystko zamknięte w melodii i słowach – mówi autor rzeczonego utworu i nowy wokalista zespołu, Łukasz Musiał. – „Ten pierwszy raz” to opowieść o pięknych chwilach, które pozostają w nas do końca życia. O momentach, za którymi tęsknimy i które się już nigdy nie powtórzą, bo „ten pierwszy raz” może być tylko jeden – wyjaśnia.

Najnowszej piosence Samych towarzyszy teledysk z fabułą opartą na idei speed datingu, czyli tak zwanej szybkiej randce. Za realizację wideo odpowiada Michał Jagiełło, reżyser prawie wszystkich klipów promujących pokryty złotem „Holizm” GrubSona (w tym obrazu do „Złotej kuli” z Krzysztofem Zalewskim czy „Jednej z planet” z udziałem Marceliny), wielu obrazów Miuosha, wizualizacji „Flirtu” Sylwii Grzeszczak czy wreszcie (we współpracy z Piotrem Smoleńskim) hitu „My Słowianie” Donatana i Cleo.



Wierzę, że w życiu nic nie dzieje się przypadkowo. Kiedy prawie rok temu nasz skład opuściło trzech muzyków (wokalista, perkusista i klawiszowiec), pomyślałem, że to stało się „po coś”. Usiedliśmy z Laksikiem (Michałem Laksą, gitarzystą basowym i współzałożycielem zespołu – przyp. red.) i Andrzejem (Andrzejem Kowalskim, gitarzystą Samych – przyp. red.) przy herbacie. Zapadła decyzja: „skoro świat po raz kolejny nas testuje, to po raz kolejny pokażmy mu, że damy radę” – mówi Marek Sajnóg, gitarzysta i współzałożyciel grupy. – Patrząc na to, jaki dzisiaj mamy skład, już wiem, po co to wszystko było – dodaje z uśmiechem.

Okazuje się, że w roku bieżącym Sami świętują osiągnięcie zbiorowej pełnoletności. Osiemnastkę zamierzamy obchodzić z jednej strony pozostając wiernymi klimatowi dotychczasowej twórczości, z drugiej – wzbogacając swój charakter o nowe brzmienia i rozwiązania muzyczne. W końcu bycie dorosłym do czegoś zobowiązuje – przyznają muzycy. „Ten pierwszy raz” wydaje się idealnie wpasowywać w temat dojrzałości. Dla formacji to też „ten pierwszy raz” w zmienionym składzie. Instrumentarium Samych nadal stanowią: dwie gitary elektryczne (Marek Sajnóg i Andrzej Kowalski), perkusja (Sylwester „Gilwa” Kuchta), gitara basowa (Michał Laksa) i klawisze (Remigiusz Idzik). Wokalnie udziela się w nim jednak duet męski (Łukasz MusiałKajetan Balcer).

Partnerem premiery jest Legalna Kultura, fundacja promująca dostęp do kultury z legalnych źródeł. Singla „Ten pierwszy raz” można posłuchać w największych serwisach streamingowych albo pobrać jako MP3, klikając TUTAJ.

Zajrzyj po więcej: